Za co ten czynsz?
24 listopada 2006
Lokatorzy budynku przy ul. Swojskiej 13 na Elsnerowie są rozgoryczeni. Po dwudziestu latach, w czasie których sami remontowali dom, nagle muszą płacić bardzo wysoki czynsz.
Remont na koszt lokatorów
- Przez 20 lat dom był zostawiony lokatorom, nikt się nim nie interesował - mówi Katarzyna Milecka, jedna z mieszkanek budynku przy Swojskiej 13. - Nikt nie chciał od nas czynszu. Płaciliśmy za elektryczność, wywóz śmieci i szamba. Na własny koszt wykonywaliśmy naprawy i remonty. Sami - każdy według możliwości - podciągnęliśmy wodę, wykopaliśmy szambo. Z naszych pieniędzy pokryliśmy dach, wymieniliśmy rynny. Jakby to wszystko podliczyć, to przez dwadzieścia lat wydaliśmy dużo pieniędzy.Tak było do niedawna. Mieszkańcy nie płacili czynszu, bo nikt tego od nich nie żądał, ale remontowali na własny koszt budynek. Nagle w listopadzie 2005 r. otrzy-mali pisma od Zrzeszenia Właścicieli Nieruchomości, że w ciągu trzech miesięcy od otrzymania zawiadomienia mają płacić czynsz. W przypadku Katarzyny Mileckiej to 306 zł za 34-metrowe mieszkanie. Do tego dochodzą opłaty za prąd, wywóz śmieci i nieczystości.
- Doprawdy nie wiadomo za co ten czynsz, skoro właściciel niczego w budynku nie robi - mówi Katarzyna Milecka. - W Zrzeszeniu twierdzą, że pieniądze idą na re-mont domu. A to nieprawda. Żadnego remontu nie było i nie ma.
Niebezpieczny budynek
W październiku, gdy wiał bardzo silny wiatr, z budynku wypadały cegły. Przyjechała straż pożarna i policja.- Usłyszeliśmy od nich, że oni za mieszkanie w takich warunkach nie płaciliby ani grosza, ale żadnego protokołu nie zostawili - mówią mieszkańcy. - Stwierdzili tylko, że wszystkie belki podtrzymujące strop należy wymienić.
O tym, że dom jest w fatalnym stanie, grozi zawaleniem, wiadomo nie od dziś. Potwierdziły to liczne komisje, które go oglądały. Na wizji lokalnej i powieszeniu tablicy ostrzegawczej jednak się skończyło. Mieszkańcami nie interesuje się ani właściciel domu, ani władze dzielnicy.
Na czym stoimy?
Mieszkańcy Swojskiej 13 chcieliby wiedzieć, co ich czeka. Nie odżegnują się od pła-cenia czynszu, chcą jednak wiedzieć, za co płacą, bo na pewno nie za remont do-mu.- Wyjaśnię sprawę z właścicielem - obiecuje Mirosław Szypowski, prezes Zrze-szenia Właścicieli Nieruchomości. - Bez porozumienia z nim, niczego nie mogę po-wiedzieć, ponieważ zrzeszenie jest tylko administratorem i robi to, co każe właści-ciel. To on ustalił wysokość czynszu.
Lokatorzy liczą na przychylność władz dzielnicy. W maju br. wszyscy złożyli pisma z prośbą o przyznanie innych lokali. Po cichu mają nadzieję, że władze zrea-lizują złożoną jakiś czas temu obietnicę - przyznanie mieszkań w budowanym ko-munalnym domu przy ul. Oszmiańskiej.
Mimo starań, nie udało mi się uzyskać w dzielnicy informacji na ten temat.
Do sprawy wkrótce wrócimy.
Tekst i zdjęcia Jolanta Zientek-Varga