Z Wrocławskiej na Żołnierzy Wyklętych
8 maja 2009
- Pomóżcie nam, przecież nie możemy mieszkać przy ulicy Wyklętych - mówi roztrzęsiona czytelniczka "Echa".
Co się stało?
Co było powodem tych zmian?
- Chcieliśmy zmienić obecną sytuację. Do tej pory na Bemowie mieliśmy dwa skrzyżowania Powstańców Śląskich i Wrocławskiej. Przyjezdni z innych dzielnic często się przez to gubili - stąd decyzja o zmianie nazwy kawałka Wrocławskiej - mówi radny Warszawy Michał Grodzki.Początkowo plan był taki, żeby nie zmieniać nazwy od Powstańców Śląskich do Piastów Śląskich, ale od ulicy Zachodzącego Słońca.
- Nie byłoby w tym żadnego sensu, bo nadal istniałyby dwa skrzyżowania ulic o tej samej nazwie. W poprzedniej kadencji proponowano przemianować ulicę na Józefa Glempa, ale komisja nazewnictwa nie zgodziłaby się na to. W zapisach wy-raźnie powiedziane jest, że imieniem i nazwiskiem ulicę można nazwać dopiero po piątej rocznicy śmierci danej osoby. Wyjątkiem w Warszawie była aleja Jana Pawła II - ale to chyba ze znanych nam wszystkim przyczyn - dodaje radny.
W zapisie uchwały rady miasta wyraźnie jest zaznaczone, że mieszkańcy, któ-rych dotyczy zmiana adresu - a jest to tylko jeden blok przy Wrocławskiej 25 - ma-ją prawo do bezpłatnej wymiany dokumentów. Dotyczy to zarówno dowodów oso-bistych, jak i praw jazdy. Inaczej zostały potraktowane istniejące tu firmy - te na własny koszt muszą dokonać zmian w dokumentach oraz pieczątkach.
Agnieszka Pająk-Czech
