Wyniesione przejście w alei "Solidarności"? Zadziwiający pomysł mieszkanki

Jak przypomina jedna z mieszkanek dzielnicy, Wronia stanowiła kiedyś jedną całość ze skwerem Wyszyńskiego, podobnie jak kwartały leżące na południe i północ od Trasy W-Z. Choć w sąsiedztwie powstają nowe budynki, na długim odcinku ulicy nie ma możliwości bezpiecznego przejścia na drugą stronę.

Brakujące przejście przy Wroniej

- Al. "Solidarności" na odcinku pomiędzy Żelazną a Kercelakiem nie ma żadnego przejścia dla pieszych, odcinając od siebie mieszkańców tych dynamicznie rozwijających się części Muranowa i Śródmieścia - zauważa. - Odbudowywana jest obecnie ulica Wronia, nowe domy powstają między Chłodną a al. "Solidarności". Niedługo będzie mieszkać tam dużo ludzi. Kiedyś ulica ciągnęła się od Łuckiej aż do Żytniej, obecnie rozcięta jest ruchliwą al. "Solidarności", bez przejścia dla pieszych łączącego te dwie strony miasta.

Rozwiązanie problemu jest oczywiste: wytyczenie dodatkowego przejścia dla pieszych na wysokości Wroniej i skweru Wyszyńskiego. Umożliwiłoby ono mieszkańcom łatwiejsze poruszanie się po okolicy i ożywiło martwy fragment Mirowa i Muranowa. W projekcie do budżetu obywatelskiego znalazły się jednak pomysły, które gwarantują, że... nie uda się go zrealizować.

Zero złudzeń

Przejścia dla pieszych miałoby powstać na... progu zwalniającym. Już teraz możemy śmiało zapowiedzieć, że nie ma to najmniejszych szans. Wyniesionych przejść dla pieszych nie buduje się na tak ruchliwych jezdniach, a także w miejscach, w których kursują autobusy.

Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by na wysokości Wroniej zbudować przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Konieczne byłoby zainstalowanie świateł na obu jezdniach i torowisku, a także zapewnienie priorytetowego przejazdu tramwajom i innym pojazdom jadącym na wprost Trasą W-Z. Byłaby to jednak inwestycja zdecydowanie za duża na warunki budżetu obywatelskiego.

(db/dg)