REKLAMA

Wola

różne »

 

"Patopomnik" teorii spiskowej ma się świetnie. Zarząd Zieleni gra na zwłokę

  2 grudnia 2021

alt='"Patopomnik" teorii spiskowej ma się świetnie. Zarząd Zieleni gra na zwłokę'
źródło: Wikimedia Commons / Mateusz Opasiński

Mimo opinii Instytutu Pamięci Narodowej, urzędu dzielnicy i konserwatora zabytków Zarząd Zieleni zwleka z usunięciem pomnika promującego historyczne kłamstwa.

REKLAMA

Znajdujący się przy skrzyżowaniu Brylowskiej z Prądzyńskiego skwer Pawełka nie należy do ścisłej czołówki najpopularniejszych terenów zielonych, pozostaje jednak eksponowanym miejscem, odwiedzanym ostatnio przez warszawiaków zainteresowanych wystawą w Wolskich Rotundach. Znajdziemy tam m.in. siłownię plenerową i okazały pomnik, składający się z głazu i mniejszych kamieni. Upamiętnia on... nieistniejące komory gazowe przy Dworcu Zachodnim i 200 tysięcy rzekomych ofiar, których nigdy nie doliczyli się historycy.

Patopomnik na Woli

Pomnik na skwerze Pawełka to dzieło zwolenników teorii spiskowej stworzonej przez Marię Trzcińską (1931-2011). Urzędnicy doskonale wiedzą, że umieszczone na pomniku "informacje" są niezgodne z prawdą historyczną. Wiedzą także, że z formalnego punktu widzenia mają do czynienia z samowolą budowlaną i znają opinię Instytutu Pamięci Narodowej. Mimo to pomnik wciąż stoi.

- Sprawa wymagała uzyskania opinii innych jednostek miejskich oraz IPN - mówi Anna Stopińska, rzeczniczka Zarządu Zieleni. - Ponieważ kwestie dotyczące pomników pozostają w gestii urzędów dzielnic, zwróciliśmy się do Urzędu Dzielnicy Wola z pytaniem o kroki podjęte w celu zalegalizowania lub usunięcia pomnika. W odpowiedzi urząd poinformował, że nie może objąć opieką tego społecznego upamiętnienia, ponieważ zgodnie z opinią IPN z 2017 roku na tablicach informacyjnych ustawionych na pomniku oraz w jego pobliżu znajdują się nieprawdziwe dane historyczne. Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków poinformowało natomiast, że "upamiętnienie w formie usypiska głazów zostało wzniesione siłami społecznymi z pominięciem procedury administracyjnej" i "z punktu widzenia formalnego jest samowolą budowlaną". W opinii BSKZ usunięcie usypiska leży w zakresie kompetencji określonych w naszym statucie. Obecnie planujemy dalsze rozmowy w celu pełnego wyjaśnienia sprawy pomnika, który od lat funkcjonuje w świadomości społecznej.

Jeszcze w ubiegłym roku Zarząd Zieleni przekonywał, że sprawa pomnika na skwerze Pawełka nie leży w jego kompetencjach. Instytucja przejęła zarządzanie nad terenem w 2018 roku. Jak udało nam się ustalić, w wykazie obiektów przekazanych przez wolski ratusz Zarządowi Zieleni uwzględniono wszystkie ławki, elementy siłowni plenerowej czy kosze na śmieci, ale brakuje największego obiektu: okazałego głazu i konstrukcji z kamieni. Pominięcie pomnika w protokole było ewidentnie celową próbą pozbycia się odpowiedzialności.

Zapraszamy na zakupy

KL Warschau - teoria spiskowa

"Obóz zagłady w centrum Warszawy. Konzentrationslager Warschau" - taki tytuł nosi książka, opublikowana w 2002 roku przez Marię Trzcińską. Autorka nie była historyczką. Na podstawie relacji jednego świadka opisała niemiecki obóz zagłady z komorami gazowymi w tunelu dzisiejszej trasy Prymasa Tysiąclecia, w którym rzekomo miało zginąć 200 tysięcy osób. Dowodem na istnienie komór gazowych miałyby być dwa ceglane cylindry, znajdujące się na szczycie tunelu. Według zwolenników Trzcińskiej bez wątpienia były one częścią instalacji do rozpylania cyklonu B. Zygmunt Walkowski, specjalizujący się w zdjęciach Warszawy z czasów II wojny światowej, udowodnił kilka lat temu, że tunel był podczas okupacji przejezdny dla samochodów. Co więcej, w pobliżu nie było żadnej infrastruktury obozowej a cylindry jeszcze nie istniały. Badaczowi udało się nawet dotrzeć do producentów urządzeń nawiewnych, którzy wykonali ich głowice... 27 lat po wojnie.

Choć historycy już kilkanaście lat temu podkreślali, że nie ma żadnych dowodów na istnienie obozu zagłady koło Dworca Zachodniego, teoria spiskowa zaczęła żyć własnym życiem. Ostatecznie zwolennikom Trzcińskiej udało się doprowadzić do powstania pomnika na skwerze Pawełka. Kamień węgielny pod budowę poświęcił Jan Paweł II, zaś akt erekcyjny wmurował kapelan Rodzin Katyńskich Zdzisław Peszkowski. Nieistniejące ofiary nieistniejącego obozu "upamiętnia" też tablica na kościele przy Bema, poświęcona przez kardynała Kazimierza Nycza.

Według ustaleń historyków obóz koncentracyjny Warszawa (KL Warschau) obejmował teren dawnego więzienia na Muranowie, zwanego Gęsiówką, oraz sąsiadujących z nim ulic. Zginęło tam ok. 20 tysięcy osób. Niemcy ewakuowali obóz na wieść o zbliżającej się Armii Czerwonej. Po wojnie komuniści urządzili w części KL Warschau obóz jeniecki, a następnie obóz pracy funkcjonujący do końca epoki stalinowskiej.

Dominik Gadomski

 

REKLAMA

Komentarze (10)

# klocek

02.12.2021 19:35

Nie wiem jak ta teoria, ale inne teorie spiskowe ostatnio dziwnie się urzeczywistniają, co do jednej!

# Solo

03.12.2021 07:51

Wymień 3 takie teorie, czas start.

# spoleczniak

03.12.2021 11:21

Na tablicach upamietniajacych smierc Polakow jakos nikomu nie przeszkadza klamstwo o tym ze mordu nie dokonali mityczni hitlerowcy. A naklejenie tabloczki z prawda, ze zrobili to NIEMCY wywolalo oburzenie. Czy Polacy stanowia juz mniejszosc w tym kraju? Wstyd.

REKLAMA

# Brunon

03.12.2021 16:30

"Trzcińska pojawiała się m.in. w Radiu Maryja, ..."
I wszystko jasne o pani Trzcinskiej, a szczególnie o jej poziomie umysłowym (czyt.: nawiedzeniu).

# klwa

03.12.2021 17:22

KL Warschau istniał jako Miejsce Zagłady dla Polaków. O KL Warschau można poczytać w zeznaniach Niemców sądzonych za zbrodnie przeciwko ludzkości dokonane przez Niemców w latach 1939-1945 w okupowanej Polsce.

# Brunon

03.12.2021 18:41

#klwa napisał(a) 03.12.2021 17:22
KL Warschau istniał jako Miejsce Zagłady dla Polaków. O KL Warschau można poczytać w zeznaniach Niemców sądzonych za zbrodnie przeciwko ludzkości dokonane przez Niemców w latach 1939-1945 w okupowanej Polsce.
A gdzie są "archiwizowane" te zeznania hitlerowców narodowości niemieckiej oraz kto zarządza miejscem "archiwizowania"??? jak również gdzie miało miejsce ich sądzenie??? - "history(czko)ku"

REKLAMA

# Dobrogniew

03.12.2021 18:48

Ludzie zaangazowani w obrone "pomnika" to niezwykla grupa.
Przewodzi im "Mira" (Miroslawa) Modelska-Creech.
Ta pani podaje sie za emerytowanego profesora Georgetown University.
Ale na stronach uniwersytetu Georgetown jest lista emerytowanych profesorow i jej tam nie ma.
Zeby byc profesorem w USA trzeba miec wiele publikacji naukowych ale jesli sprawdzic baze Google Scholar to ona ma ZERO publikacji naukowych.
Za kazdym razem podawala inne daty rzekomego zatrudnienia na Georgetown.
Nie miala tez adresu emailowego na georgetown kropka edu, ktory kazdy profesor ma.
Niemozliwe zeby byla emerytowanym profesorem Georgetown.
Jedna w miare pewna rzecz jest taka ze ta pani pracowala jako "substitute teacher" czyli nauczyciel kandydat, (nawet nie pelny nauczyciel) co zreszta sama przyznala na youtube.
Wiadomo tez ze w latach 80 wspolpracowala z korespondentem komunistycznej "Trybuny Ludu" w Waszyngtonie i agentem wywiadu PRL, Zygmuntem Broniarkiem. Broniarek chwali swspolpraca z Modelska w czasopismie postkomunistycznych oficerow "Glos Weterana i Rezerwisty" z listopada 2008.
Twierdzila ze byla pracownikiem Bialego Domu, jako tlumacz. Nieprawda, Bialy Dom nie ma swoich tlumaczy, wypozycza ich od Departamentu Stanu.
Twierdzila tez ze tlumaczyla Walese podczas jego wizyty w USA. I to znowu jest nieprawda, bo Walese tlumaczyl Jacek Kalabinski, jest film na youtube.
Wreszcie najwiekszy skandal: Ta pani w w roku 2018 umiescila w Lasku Na Kole tablice upamietniajaca teorie Trzcinskiej.
Ta tablica zostala zdjeta w kwietniu 2021 roku i okazalo sie ze pochodzila (po odwroceniu) z grobu powstanca warszawskiego, Antoniego Mitraszewskiego.

# Brunon

03.12.2021 22:20

Dodam do tematu takie powiedzenie:
przypięło się gó..o do okrętu i woła płyniemy.
I to jest kwientesencja duplomowanych (tak właśnie - duplomowanych a nie dyplomowanych)"profesorek", "specjalistek", "historyczek" i podobnej maści wypowiadających się i "dających świadectwo" KL Warschau. Przykre w tym jest to, iż na zapisanej krwią warszawiaków historii, prawdziwych bohaterów i ofiar wojny po latach próbują zbić kapitał (nie wiem - historyczny, towarzyski, emocjonalny etc.) ludzie, którzy być może w tym krwawym i ciężkim czasie nie przebywali nawet w okupowanej i krwawiącej Warszawie.
To piszę ja , rocznik 1952!!!!

# Arpa61

14.12.2021 21:48

Zatem czekam na rozprawienie się z OSZUSTAMI podającymi się za powstańców warszawskich, i w ogóle partyzantów walczących z Niemcami i ich pomagierami, a nawet z sowietami. Taka mitomanka plotąca: "my powstańcy warszawscy" służy za "autorytet" na neokomunistycznych spędach za niemieckie pieniądze. Imię i nazwisko ze wstrętem pominę.

REKLAMA

# Zapoznany z prawdą

09.03.2023 13:50

Ciekawe jak wytłumaczyć fakt, że w 1973 roku prokuratura niemiecka w Monachium na wniosek instytutu historycznego w Ludwigsburgu przeslala do Polski setki stron oryginalnych niemieckich dokumentów, potwierdzających istnienie obozu KL Warschau i dokonanych w nim niemieckich zbrodni z pytaniem "Jakie dokumenty NT obozu posiada strona polska?" Jeśli autor posta nie ma pojęcia o czym pisze to niech się czym prędzej zapozna z 81 tomami akt nt ludobójstwa w obozie KL Warschau, które leżą grzecznie w IPN... inaczej tylko publicznie się ośmiesza. Obóz istniał, zginęło w nim prawie 200.000 Polaków, mieszkańców Warszawy i okolic. Najpierw wiedza i fakty a potem deptanie pamięci Polaków mordowanych codziennie w Warszawie w latach 1942-1944...
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe