Czas odkopać ruiny radiostacji? "Byłyby atrakcją"
15 marca 2021
Mieszkańcy Bemowa dobrze znają rozrzucone po lesie, betonowe pozostałości przedwojennej instalacji. Mało kto jednak wie, że ziemia w Lesie Bemowskim kryje więcej ruin.
Gdyby Transatlantycka Centrala Radiotelegraficzna przetrwała do naszych czasów, byłaby jednym z najcenniejszych zabytków nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce. Bardzo podobna instalacja, znajdująca się w Grimeton w południowej Szwecji, została w 2004 roku wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako zabytek tej samej rangi, co Stare Miasto w Krakowie czy zamek krzyżacki w Malborku.
Atrakcja turystyczna w Lesie Bemowskim?
Najstarsi mieszkańcy wciąż pamiętają 127-metrowe maszty, do 1945 roku górujące nad okolicą jak wieżowce. Dziś z ogromnej instalacji pozostały ruiny, wpisane do rejestru zabytków.
- Ruiny budynku radionadawczego, projektu znanego przedwojennego architekta Mariana Kontkiewicza znajdują się przy Leskiego - pisze Jarosław Chrapek, który proponuje odkopanie i wyeksponowanie pozostałości radiostacji. - Z ziemi wystają pojedyncze detale architektoniczne, które cieszą się ogromną popularnością wśród przechodniów.
Jarosław Chrapek proponuje wydać z miejskiej kasy 350 tys. zł na odkopanie ruin metodami archeologicznymi, zabezpieczenie ich i wyeksponowanie. Na koniec nad pozostałościami radiostacji powstałaby kładka, umożliwiająca spacerowiczom przyjrzenie się obiektowi z góry.
Czym była radiostacja Babice?
Tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Ministerstwo Poczt i Telegrafów zaplanowało budowę czterech dużych radiostacji, ułatwiających komunikację na rozległym terytorium młodego państwa. W Krakowie, Poznaniu i Grudziądzu miały stanąć stacje o zasięgu kontynentalnym, zaś w Warszawie - potężna instalacja, umożliwiająca kontakt z całym światem i mająca duże znaczenie propagandowe. Za najlepszą lokalizację uznano stary poligon obok fortu Babice, później przemianowanego na fort Radiowo. Same nadajniki, zbudowane dzięki sprowadzonej ze Stanów Zjednoczonych technologii, kosztowały w przeliczeniu 41 mln dzisiejszych dolarów.
Najbardziej charakterystycznym elementem instalacji było dziesięć 127-metrowych masztów, na budowę których zużyto 1770 ton stali. Radiostacja została uruchomiona 7 lipca 1923 roku, zaś regularne działanie rozpoczęła w listopadzie. Pod koniec lat trzydziestych zajmowała długi na 4 km i szeroki na 500-1200 m pas na terenie dzisiejszego Lasu Bemowskiego oraz znacznie mniejszy teren w Grodzisku Mazowieckim, gdzie działała stacja odbiorcza. W latach 20. i 30. Transatlantycka Stacja Radionadawcza poważnie ożywiła zachodni skraj Warszawy. W pobliżu nadajnika powstało Boernerowo (d. Osiedle Łączności), do którego doprowadzono nawet linię tramwajową.
(dg)