Veturilo nad przepaścią. Warszawy nie stać na rowery
11 sierpnia 2020
Osiem lat po uruchomieniu systemu wypożyczalni do urzędników dotarło, że samorządu nie stać na jego utrzymanie.
Kto będzie obsługiwać system Veturilo od marca przyszłego roku? Ile milionów zapłaci za to zadłużony warszawski samorząd? Choć koniec umowy z dotychczasowych operatorem - niemiecką firmą Nextbike - zbliża się wielkimi krokami, wciąż nie wiemy, kto przejmie obsługę publicznych rowerów od przyszłego sezonu.
Koniec Veturilo?
Nextbike obsługiwał system Veturilo od samego początku jego istnienia, czyli od 2012 roku. Przez kilka pierwszych lat wydawało się, że niemiecka firma znalazła idealny model biznesowy finansowany w większości przez polskie samorządy.
Problemy pojawiły się w latach 2018-2019, gdy akcje Nextbike na warszawskiej giełdzie NewConnect spadły z poziomu 120 do kilkunastu złotych. Powód? Pojawienie się konkurencji w postaci elektrycznych hulajnóg, których ratusz nie kontrolował i bezskutecznie próbował tępić. Co więcej, 1 kwietnia polski rząd na kilka tygodni zdelegalizował publiczne wypożyczalnie rowerów pod pretekstem epidemii. W maju polski oddział Nextbike złożył wniosek o upadłość i nie stanął do przetargu na obsługę Veturilo na lata 2021-2028.
- Ofertę złożyła tylko jedna firma: hiszpańska Marfina - pisze warszawski ratusz. - Oferowana stawka znacznie przekracza budżet przeznaczony na ten cel. Stąd też decyzję o jego dalszym losie odłożyliśmy do jesieni. W tym czasie będziemy mogli przeanalizować sytuację finansową miasta i podejmować ewentualne decyzje.
Veturilo 2021
Póki co pewne jest tylko jedno: Veturilo nie ruszy 1 marca 2021 roku. Aby system mógł ruszyć po zimowej przerwie w tradycyjnym terminie, ratusz musiałby podpisać umowę z nowym operatorem już kilka tygodni temu, dając mu czas na przygotowanie oraz wyprodukowanie i dostawę rowerów oraz wypożyczalni.
- Ewentualne rozstrzygnięcie przetargu jesienią oznacza co najmniej kilkumiesięczne opóźnienie - zapowiada ratusz. - Być może byłoby ono jeszcze dłuższe, ponieważ nie wiemy, jak epidemia wpłynie na możliwości utworzenia systemu, łańcuchy dostaw sprzętu itd.
Samorząd zamierza znaleźć teraz "operatora zastępczego", który obsłuży Veturilo w roku 2021. Czy będzie nim Nextbike, który dzięki warszawskiemu ratuszowi wstanie z kolan? Przekonamy się w październiku.
(dg)