Kierowco, gotuj się w kabinie. "To dyskryminacja mężczyzn"

Trwająca fala upałów to problem nie tylko dla seniorów czy osób mających kłopoty zdrowotne, ale także dla... kierowców i motorniczych komunikacji miejskiej. Większość pojazdów jest wyposażona w klimatyzację, jednak często nie wytrzymuje ona walki z wysokimi temperaturami. Tymczasem wprowadzone przez Zarząd Transportu Miejskiego zasady mówią, że podczas cieplejszych miesięcy kierowca może zrezygnować co najwyżej z krawata. Długie spodnie muszą zostać.

- Ratusz mówi tyle o równouprawnieniu i zwalczaniu dyskryminacji, a latem pozwala naszym koleżankom pracować w krótszych spódnicach - skarży się jeden z kierowców. - W tym momencie komfort pracy jest uzależniony od płci. Rozumiem dress code, ale pasażerowie chyba się nie obrażą, jeśli podczas ekstremalnych temperatur zobaczą mnie ubranego trochę inaczej?

Krótkim spodenkom mówią NIE

Pierwszym polskim miastem, które zdecydowało się pójść na rękę pracownikom komunikacji miejskiej, była stolica Dolnego Śląska. W ubiegłym roku MPK Wrocław zgodziło się, by podczas upałów kierowcy zakładali krótkie spodenki. Wizerunek komunikacji miejskiej raczej na tym nie ucierpiał, więc śladami Wrocławia poszedł Olsztyn. A Warszawa?

- Obecnie nie planujemy zmian w tym zakresie - mówi Magdalena Potocka z ZTM. - Zgodnie ze standardami obowiązującymi w Warszawskim Transporcie Publicznym nie przewidujemy możliwości noszenia krótkich spodenek przez osoby prowadzące pojazdy. Wynika to m.in. z charakteru pracy kierowcy, która jest związana z bezpośrednią obsługą pasażerów. Strój prowadzących pojazdy to jeden ze sposobów okazywania szacunku pasażerom. Proszę także zauważyć, że dla wielu grup zawodowych obowiązuje dress code nie uwzględniający krótkich spodenek. Istotne znaczenie ma także to, że kabiny prowadzących pojazdy w większości pojazdów WTP są wyposażone w klimatyzację.

(dg)