Uśpić wszystkie amstaffy?

Pod koniec sierpnia suka rasy amstaf zagryzła na Pradze piętnastolatkę. Pies trafił do schroniska na Paluchu. - Nie jest agresywny - mówi Wanda Dejnarowicz, dyrektor schroniska. Weterynarze, którzy badali psa stwierdzili jedynie jego wrażliwość na wysokie dźwięki (czyli krzyk, płacz). W tej chwili w prokuraturze zapada decyzja, czy pies ma zostać uśpiony. - Od momentu przyjęcia Sary do schroniska otrzymałam wiele listów typu "to ciebie powinien zagryźć ten pies", ponieważ od początku byłam przeciwnikiem uśpienia amstaffa. Jestem z zasady przeciwnikiem usypiania zwierząt. Problem leży w wychowaniu psa przez ludzi. Zwierzę nie jest winne - mówi Wanda Dejnarowicz.

Po publikacjach prasowych opinia publiczna wręcz żąda uśpienia Sary. Psy ras pitbull, amstaff, rottweiler budzą strach rodziców, których dzieci bawią się na osiedlowych placach zabaw. - Jak można wyprowadzać amstaffa bez kagańca i smyczy? - pyta wzburzona matka pięciolatka z Białołęki. - Jak zwróciłam uwagę właścicielowi usłyszałam, że pies jest łagodny i nigdy nikogo nie ugryzł! - opowiada wzburzona.

- Kupiłem amstaffa i jest bardzo dobrze ułożony, wypuszczam go bez kagańca - przyznaje Grzegorz, mieszkaniec Targówka. Na pytanie dziennikarza Echa, czy nie obawia się, że pies może zrobić komuś krzywdę, odpowiada krótko. - Nie, ponieważ dobrze go ułożyłem. Mój kolega także kupił amstaffa i uczył go od początku agresji, wspinania się po siatce. Taka osoba nie powinna mieć prawa do zakupu tego typu psa - uważa Grzegorz.

- Mam prawo czuć się w parku bezpiecznie - argumenty Grzegorza nie przekonują starszego pana. - Nie chcę widzieć tych psów bez kagańca, w ogóle nie chcę ich widzieć. Należy uśpić wszystkie psy tej agresywnej rasy!

Chcę psa, który zabił

Czy niektóre psy mają wrodzony instynkt zabójcy, którego nigdy nie zwalczymy? Historia mówi, że niektóre rasy były chowane do walki psów. Z drugiej strony czy pokaźnych rozmiarów kundelek nie może śmiertelne pogryźć? Pojawiających się spontanicznie haseł jest bez liku: zakaz handlu rasami uznanymi za agresywne, sterylizacja zwierząt. A może jednak pozwolenie na psa, jak na broń?

- Zaraz po przybyciu Sary do schroniska zgłosiło się do nas kilku mężczyzn, którzy wyrażali chęć adopcji - opowiada Wanda Dejnarowicz. Jeden z nich podszedł do mnie i pyta: "Gdzie ona jest?". Nie zrozumiałam. A on mówi: "Gdzie jest ten pies, który zabił. Tylko tego psa chcę adoptować." - Wyrzuciłam go za drzwi - przyznaje wzburzona dyrektor schroniska. Moda na agresywne rasy trwa. Pies budzi respekt przechodniów, co podbudowuje ego jego pana. Pytanie, czy pan dorósł, aby mieć takiego towarzysza?

Przed wakacjami prezydent zawetował ustawę, która zobowiązywałaby właścicieli niektórych ras (i ich typów) do uzyskania pozwolenia na ich posiadanie od psychologa, wykupienia odpowiedniej polisy oraz przejścia szkolenia i tresury zwierzęcia (czytaj: Gryzą po staremu). Obawiano się masowego pozbywania się zwierząt przez właścicieli, których przestraszyłyby zwiększone koszty opieki. Sytuacja jednak bezwzględnie wymaga rozwiązania. Emocje wokół tematu rosną, a kolejnej tragedii można tylko wyglądać.

kastro

* * *

Czy należy ograniczać handel psami uznanymi za agresywne? Czy właściele po-winni mieć zgodę psychologa na posiadanie niektórych ras? "Uśpić psa czy właści-ciela?". Czekamy na Państwa telefony i komentarze. Zapraszamy na forum "Echa".