Uratują Czarny Staw. "Ulubione miejsce mojego dzieciństwa"
21 września 2018
W lesie Zbójna Góra znajduje się zbiornik wodny, nazywany Czarnym Stawem, do którego od lat bardzo chętnie zaglądają mieszkańcy. Niestety wysycha.
Mazowiecki Park Krajobrazowy ma wypoczywającym wiele do zaoferowania. W jego skład wchodzi las Zbójna Góra, z którym związana jest bardzo ciekawa legenda. Opowiada ona historię o grasującym w tych okolicach karczmarzu, który mamiąc swoich klientów mocnymi trunkami, pozbawiał ich życia a ciała tych nieszczęśników ukrywał w lasach. Od tych właśnie zdarzeń wzięła nazwę Zbójna Góra. Dziś karczmarza na szczęście już nie uświadczymy, a główną wizytówką Zbójnej Góry stał się niewielki zbiornik wodny nazywany Czarnym Stawem, Czarniakiem, a dawniej przez okolicznych mieszkańców Macierówką - od nazwy pobliskich Gór Macierowskich.
Poleżeć z kocykiem
Czarny Staw znajduje się na krańcach lasu Zbójnej Góry, na granicy Radości i Międzylesia, nieopodal Centrum Zdrowia Dziecka, w lesie pomiędzy ulicą Wolęcińską, Aleją Dzieci Polskich a ulicą Fabryczną. Od każdej z tych ulic czeka nas wcale nie taki krótki spacer lub rowerowa wycieczka leśnymi ścieżkami, ale warto. Wschodni brzeg jeziorka jest ładnie zagospodarowany. Urządzono miejsce na ognisko, postawiono ławki i stojaki na rowery. Można również rozłożyć się ze swoim kocykiem. W weekendowe popołudnia miejsce to jest często odwiedzane przez miejscowych oraz rowerzystów, którzy spragnieni są odpoczynku od miejskiego zgiełku. W sezonie jesiennym okoliczne miejsca są odwiedzane przez grzybiarzy.
"Sporo wspomnień mam z tą kałużą"
Wygląda jednak na to, że przez tegoroczną suszę popularny Czarny Staw może wyschnąć zupełnie. W głównej mierze zależy to od ilości opadów. Najwięcej wody bywa tu bowiem na wiosnę. - Czarny Staw ma to do siebie, że raz wysycha i znika a później się znów pojawia - przekonuje pani Beata. - Sporo wspomnień mam z tą kałużą... To ulubione miejsce mojego dzieciństwa. W latach pięćdziesiątych mieszkałem u dziadków w Radości. Latem, w niedziele przychodziło tam dużo ludzi z wałówkami na wypoczynek. Zawsze była woda, można było się kąpać. Mieszkańcy Radości nazywają to piękne miejsce - Czarny Staw albo Czarniak. Mieszkańcy Międzylesia - Macierówka. Aha - i zawsze było tam czysto - wspomina pan Andrzej.
Czy Czarny Staw zatem zniknie na dobre? - Z obserwacji w terenie wiemy, iż Czarny Staw okresowo potrafi wysychać. Ktoś nam kiedyś powiedział, że dawniej podczas prac na tym stawie została przerwana warstwa gruntu nieprzepuszczalnego i stąd jego wysychanie. Ale czy to prawda? Nie wiem. Badania przeprowadzone przez geologów wykazały występowanie w dnie gruntu piaszczystego. Woda, jaka się w nim pojawia, napływa z niewielkiego rowu doprowadzającego oraz prawdopodobnie z podsiąku wód podskórnych. Przy ogólnym obniżeniu poziomu wód gruntowych zbiornik wysycha - mówi Dorota Celińska-Szol z Nadleśnictwa Celestynów.
Pogłębią i uszczelnią dno
Okazuje się jednak, że w ostatnim czasie pojawiła się szansa na ratowanie Czarniaka. - Nadleśnictwo Celestynów realizuje właśnie projekt, którego częścią jest m.in. odbudowa zbiornika retencyjnego, tzw. Czarnego Stawu - informuje Dorota Celińska-Szol. Odbudowa obejmować będzie oczyszczenie i wyprofilowanie skarp zbiornika, wykonanie progu zatrzymującego wodę i spowalniającego odpływ wód oraz uszczelnienie jego dna gliną. Dla realizacji celów środowiskowych przewidziano także wykonanie wychodni kamiennych, które będą stanowiły ostoje siedliskowe dla gadów i płazów. Prace te zostały zaplanowane na lata 2019-20.
(DB)