Uchodźcy na Targówku - już są!
25 stycznia 2016
Urząd do Spraw Cudzoziemców ogłosił listę ośrodków, które zaoferowały zakwaterowanie i wyżywienie cudzoziemców ubiegających się o status uchodźcy. Jednym z nich jest Ośrodek dla Cudzoziemców przy ulicy Księżnej Anny na Targówku.
Jest się czego bać? Według części społeczeństwa - jak najbardziej. Biorąc pod uwagę wydarzenia w Niemczech i niepokoje, jakie tworzą imigranci próbujący przedostać się nielegalnie do Anglii, obawy są uzasadnione. Natomiast wiedząc, kto ma trafić na Targówek - a mają to być głównie samotne matki z dziećmi - kto ma gwałcić nasze kobiety i wprowadzać islam? Też kobiety? Szahidki? Strach ma wielkie oczy, tylko trzeba pamiętać, że muzułmanki na Targówku mieszkają już od kilku lat - to uchodźczynie z Czeczenii. Są też Gruzinki, Ukrainki, Afrykanki. Ilu dokładnie tych strasznych uchodźców dotrze dodatkowo na Targówek? - Na dzień 25 stycznia na Targówku mieszka 118 osób. Ośrodek maksymalnie może pomieścić sto pięćdziesiąt - mówi Ewa Piechota, rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców. - Trzeba też pamiętać, że to ośrodek unikatowy w skali kraju, tylko dla matek z dziećmi. Dlatego nie ma obaw, że trafią tam ci, których tak bardzo obawiają się mieszkańcy. Dodatkowo musimy wiedzieć, że w tym roku w ramach relokacji, czyli ruchu cudzoziemców już znajdujących się na terenie Europy, będzie przemieszczonych w kilku grupach 400 osób, a nie 1400, jak głoszą plotki. Co więcej, w pierwszej kolejności trafią do ośrodków własnych Urzędu ds. Cudzoziemców (są cztery, w Dębaku koło Podkowy Leśnej, Białej Podlaskiej, Czerwonym Borze koło Łomży i Lininie koło Góry Kalwarii), a nie tych, które startowały w przetargu. Dlatego widmo fali uchodźców, którzy zaleją Targówek, jest po pierwsze odległe a po drugie kompletnie nieprawdziwe.
Wiktor Tomoń