Tężnie dla Białołęki. Może teraz się uda?
19 lutego 2018
Dwa pomysły, dwa odległe od siebie miejsca i dwie szanse na budowę - w przyszłym roku krajobraz dzielnicy może wzbogacić się o dwa inhalatoria solankowe.
Moda na projekty związane z ekologią i zdrowym trybem życia zmienia się w Warszawie zaskakująco szybko. Po boomie na siłownie plenerowe przyszedł szał na ule i łąki kwietne, a teraz najwyraźniej zbliża się czas tężni solankowych. Do przyszłorocznego budżetu partycypacyjnego warszawiacy zgłosili ich ponad 20. Na Białołęce można znaleźć dwa projekty: dla Tarchomina i dla Olesina.
"Może teraz się uda?"
Robert Kamionowski starał się o budowę tężni już rok temu, ale bezskutecznie. Zarówno preferowana (Bociani Zakątek), jak i rezerwowa (park Magiczna) lokalizacja została odrzucona przez urzędników z powodów formalnych. Teraz w grę wchodzą okolice pętli autobusowej na Olesinie. Budując tu małą tężnię solankową możemy stworzyć unikatowe miejsce, które zintegruje mieszkańców, poprawi jakość zdrowia i życia - piszą pomysłodawcy.
- Miejsca są łatwo dostępne z ulicy, a jednocześnie nie są tłoczne i położone blisko leśnych terenów rekreacyjnych - pisze pan Robert. - Lokalizacja obok lasu, w pobliżu budowanego terenu rekreacyjnego przy ul. Ostoja, stworzy miejsce odpoczynku i przystanek dla wędrujących, biegających i rowerzystów.
A może w parku Picassa?
- Choć zdawałoby się, że są lepsze miejsca dla takiej inwestycji, to jednak nikt nie zgłosił tężni na Tarchominie czy Nowodworach - tak w styczniu ubiegłego roku komentowaliśmy pomysł tężni przy Ruskowym Brodzie.
Tym razem pojawiła się propozycja ustawienia inhalatorium w parku Picassa, obok Białołęckiego Ośrodka Kultury. Anna Dragan-Babraj i Piotr Babraj wybrali to miejsce ze względu na bliskość bloków, sąsiedztwo istniejących atrakcji oraz dobry dojazd tramwajem czy autobusem.
- Budując tu małą tężnię solankową możemy stworzyć unikatowe miejsce, które zintegruje mieszkańców, poprawi jakość zdrowia i życia - piszą pomysłodawcy.
Ile to kosztuje?
Większość warszawiaków proponujących budowę tężni szacuje jej koszt na ok. 250 tys. zł, bo tyle właśnie miało kosztować publiczne inhalatorium, którego budowę przegłosowali w ubiegłym roku prażanie. Tężnia miała stanąć na pl. Hallera najpóźniej w ubiegłym miesiącu, ale za pierwszym razem nie udało się znaleźć wykonawcy z powodu... zbyt małego budżetu. Według aktualnych informacji budowa zakończy się dopiero w czerwcu.
(dg)