Tenis na Wawrzyszewie. Korty są, chętnych nie ma

Jak pisze radny Krystian Lisiak, niektórzy rodzice dzieci uczęszczających do Zespołu Szkół nr 49 przy Tołstoja oraz okoliczni mieszkańcy zgłosili się do niego z problemem braku dostępności do przyszkolnych kortów tenisowych.

- Ich relacje wzbudziły moje spore obawy co do sposobu wykorzystywania kortów i ich ogólnodostępności - pisze radny. - Z relacji zgłaszających mi sprawę osób wynika, że korty znajdujące się na terenie szkoły i będące przez nią administrowane, nie są wykorzystywane przez dzieci w czasie zajęć lekcyjnych, zaś po lekcjach nie są dla nich dostępne, podobnie jak nie są dostępne dla wszystkich mieszkańców, tylko są pod "jurysdykcją" wybranej grupy osób niezwiązanej ze szkołą, która nie posiadając żadnego tytułu prawnego do nieruchomości i jej wyposażenia, decyduje kto, kiedy i na jakich warunkach może korzystać z tych kortów.

Znikome zainteresowanie

- W Szkole Podstawowej nr 370 tylko dwoje uczniów było chętnych do trenowania tenisa ziemnego - informuje dyrektorka zespołu szkół Urszula Krajewska. - W klasach LX Liceum Ogólnokształcącego zaproponowano uczniom zajęcia do wyboru spośród różnych dyscyplin. Oprócz piłki nożnej, siatkowej, koszykowej, lekkoatletyki był również tenis ziemny, na który nie zgłosił się żaden uczeń. Wielokrotnie podejmowano próby zorganizowania międzyklasowych turniejów, ale nie dochodziły do skutku, bowiem nie było chętnych.

Jak zapewnia dyrektorka zespołu szkół, korty są otwarte dla każdego chętnego ucznia, także po lekcjach. Uczniowie mogą wypożyczyć w szkole rakiety i piłeczki tenisowe. Dyscyplina nie cieszy się jednak popularnością.

Wolą grać w piłkę

- W Zespole Szkół nr 49 największym zainteresowaniem cieszą się piłka nożna, siatkowa, judo i zapasy - informuje dyrektor Krajewska.

Ponieważ w szkole brakuje chętnych do uprawiania tenisa, samorząd rozważa przekazanie kortów w administrowanie bielańskiemu Centrum Rekreacyjno-Sportowemu.

(db)