TargówekNET - gdzie tu logika?
28 sierpnia 2013
W czasach, gdy darmowy dostęp do wszędobylskiej sieci jest powszechny, także warszawskie dzielnice otwierają własne punkty dostępu. Tyle, że aby z nich skorzystać, czasem trzeba dokonać dodatkowych czynności...
Tyle tylko, że to udogodnienie pozorne. Pomijając niezbyt duży zasięg hot spotów (bezprzewodowy ogólnodostępny Internet działa w urzędzie dzielnicy, w okolicach teatru Rampa oraz w dużej części parku Bródnowskiego), największą wadą systemu jest... jego dostępność. Aby skorzystać z targówkowskiej sieci trzeba uzyskać login i hasło. Indywidualne, każdy użytkownik TargówekNET ma własne. Aby je uzyskać, trzeba stawić się w holu ratusza przy stanowisku szóstym, okazać dowód tożsamości i podpisać oświadczenie, w którym zobowiązujemy się m.in. do przestrzegania regulaminu sieci.
Skąd te obostrzenia? - Zgodnie z wytycznymi Urzędu Komunikacji Elektronicznej musimy dysponować danymi klientów, aby na przykład w wypadku przekazywania informacji niezgodnych z prawem móc je przekazać organom ścigania - broni koncepcji Rafał Lasota, rzecznik Targówka.
Tyle, że na przykład na Trakcie Królewskim wystarczy podać swój e-mail i zaakceptować warunki korzystania z sieci - by cieszyć się dostępem do wi-fi. I to także "urzędowy" internet.
Z sieci TargówekNET korzysta obecnie około 200 zarejestrowanych użytkowników.
(wt)