Tajemnica lasku Lindego. Kto zakopał biżuterię?
21 września 2020
Podczas akcji sprzątania dzielnicy burmistrz natknął się na niesamowite znalezisko. Sprawa trafiła na policję.
Kiedy Młodzieżowa Rada Bielan zapraszała mieszkańców dzielnicy na wspólne sprzątanie lasku Lindego, nikt nie spodziewał się sensacji. Chętni do akcji spotkali się w sobotę 19 września o 11:00 obok stacji metra Wawrzyszew, zaopatrzyli w worki na śmieci i rękawiczki, po czym ruszyli do pracy.
Wśród uczestników wspólnego sprzątania był burmistrz Grzegorz Pietruczuk, który w pewnym momencie natknął się na wystający z ziemi patyk i końcówkę sznurka od torby. Szybko okazało się, że w oznakowanym miejscu w pobliżu ścieżki ktoś zakopał damską torebkę, wewnątrz której znajdowały się naszyjniki, kolczyki i bransoletki. Znalezisko wzbudziło ogromne zainteresowanie mieszkańców.
- Nie chcę siać teorii spiskowych, ale torebka damska z zawartością w lesie brzmi bardzo źle - piszą internautki. - Kobietki raczej w takich torebkach nie chodzą na co dzień, o spacerach w lesie nie wspomnę. No i taką torebkę ciężko mimo wszystko zgubić, tym bardziej z zawartością.
Niektórzy dopatrywali się w torebce designu sprzed II wojny światowej, ale najprawdopodobniej jest to przedmiot wart kilkadziesiąt złotych, wyprodukowany współcześnie. Identyczne torebki można znaleźć w sklepach internetowych dostarczających do Polski towary prosto z Chin.
(dg)