Szybko po Woli - cykl biegów w parku Szymańskiego
25 marca 2014
Od 6 kwietnia w parku Szymańskiego rozpoczyna się cykl sześciu biegów, w których może wystartować każdy bez względu na wiek, wzrost czy pochodzenie. Ze względu na wąskie alejki limit uczestników wynosi 400 osób. Dawno został osiągnięty.
- Dystans wynosi 10 km. Dwuipółkilometrowa pętla z lotu ptaka przypomina trochę ślimaka, postanowiliśmy więc uczynić z niego logo imprezy. Zwłaszcza, że "po Woli" ma ze ślimakiem sporo wspólnego. Jedni będą zasuwali szybko, inni zdecydowanie dostojniej, każdy na miarę swoich możliwości. Wraz z rodziną i znajomymi postanowiłem wpłynąć na życie mojego miasta i mojej dzielnicy w sposób, który wydaje mi się najbardziej naturalny - organizując cykliczną imprezę biegową w pięknym parku - mówi Jan Goleń. W ostatecznej klasyfikacji będzie się liczyć suma czasów trzech najszybszych biegów, spośród pierwszych pięciu biegów cyklu. Bezpośrednio po szóstym, październikowym, nieuwzględnionym w klasyfikacji cyklu nastąpi uroczystość zakończenia. Wtedy nagrodzimy najlepszych - przybliża ideę organizator Jan Goleń.
- Myśleliśmy o reaktywowaniu nazwy organizowanego przed dziesięciu laty w parku na Moczydle, Grand Prix Woli, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na bardziej intrygującą nazwę "Szybko po Woli" - dodaje.
Cykl biegów będzie odbywać się pod auspicjami urzędu dzielnicy oraz firmy Predicto Joanna Kwiatkowska. Od strony praktycznej nad całością czuwa nasz rozmówca, od prawie ćwierć wieku uprawiający bieganie w różnych częściach Polski, a także za granicą.
- Mam na koncie kilkadziesiąt maratonów, prawie tyle ultramaratonów i setki krótszych biegów. Lubię też doktrekking, czyli długodystansowe bieganie w uprzęży z psem, a także biegi na orientację. Od czterech lat jestem pracownikiem Centrum Biegowego ERGO, czyli sklepu dla biegaczy. Całe moje dotychczasowe życie spędziłem w Warszawie, mieszkam na Woli, biegam w żółto-czerwonych barwach Klubu Biegacza Galeria już od 12 lat. Wraz z rodziną i znajomymi postanowiłem wpłynąć na życie mojego miasta i mojej dzielnicy w sposób, który wydaje mi się najbardziej naturalny - organizując cykliczną imprezę biegową w pięknym parku, który jest miejscem moich regularnych treningów i znajduje się kilkaset metrów od mojego miejsca zamieszkania - mówi Jan Goleń.
mac