REKLAMA

Puls Warszawy

różne »

 

Strajk w Biedronce? Sieci marketów grozi paraliż

  22 marca 2019

alt='Strajk w Biedronce? Sieci marketów grozi paraliż'

Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" przeprowadza referendum strajkowe w sieci marketów Biedronka. Związkowcy zarzucają firmie, że utrudnia jego organizację.

REKLAMA

W sieci Biedronka trwa właśnie referendum wśród pracowników. Żeby miało ono odpowiednią moc, potrzebna jest minimum 50-procentowa frekwencja wśród załogi liczącej w sumie ponad 65 tysięcy osób. Dopiero wówczas będzie można zarządzić strajk. Zakaz handlu nieudanym eksperymentem? "Trafia mnie szlag" Zakaz handlu nieudanym eksperymentem? "Trafia mnie szlag"
Przymusowe zamknięcie sklepów w niedziele miał pomóc małym, lokalnym sklepom. Tymczasem zyskują głównie dwie sieci, niemiecka i portugalska, a najbardziej tracą klienci.

Utrudniają referendum?

Referendum trwa od 15 stycznia, pierwotnie miało zakończyć się 30 kwietnia, lecz jest już wniosek o jego przedłużenie aż do 30 września. Co jest tego powodem? - Utrudnia się nam jego organizację. Do sklepów poszły informacje o zakazie przeprowadzania referendum na terenie marketu. Dlatego robimy to w placówkach rejonowych NSZZ "Solidarność" i w punktach ruchomych, czyli przed marketami. Taka trochę partyzantka, ale co poradzić - mówi przewodniczący zakładowej "Solidarności" Piotr Adamczak.

Całkowicie odmiennie sprawę widzą przedstawiciele Biedronki. - W komunikacji do sklepów przekazywaliśmy, iż udział w referendum jest w pełni dobrowolny, a kierownictwo placówek nie może namawiać lub zabraniać pracownikom udziału w nim po godzinach pracy i poza miejscem pracy - informuje Justyna Rysiak, menedżer ds. relacji zewnętrznych w Jeronimo Martins Polska.

Wstąp do księgarni

Żądają poprawy warunków pracy

Czego domagają się związkowcy? Jak przekonują - nie chodzi o pieniądze. - Chodzi o zwiększenie zatrudnienia, o system magazynowy, o system premiowy, regulamin wynagradzania. Nie chodzi nam o wynagrodzenia, tylko o poprawę warunków pracy - informuje Piotr Adamczak.

Związkowcy mają dość poważne zarzuty wobec sieci marketów, która zatrudnia przeszło 65 tysięcy pracowników.

- Pracownicy są przeciążeni fizycznie i psychicznie, oni najzwyczajniej nie wytrzymują. Mnóstwo ludzi odchodzi. Dlatego przede wszystkim apelujemy o wzrost zatrudnienia - podkreśla Adamczyk. Brak ludzi do pracy oznacza nie tylko przeciążenie obowiązkami, ale i konieczność częstych delegacji pracowników, których przerzuca się w danej chwili z marketu A do marketu B.

REKLAMA

Chcą magazynierów

Związkowcy domagają się zagwarantowania w każdym markecie magazynierów rozładowujących towar. - Uważamy, że właściciela stać na to, żeby wprowadzić w każdym sklepie dwa stanowiska magazyniera. Te osoby nie będą związane ze sprzedażą za kasą. Obecnie jest bowiem tak, że kasjer w zależności od potrzeb zajmuje się też przyjęciem towaru do magazynu, bo nie ma takiej osoby, która tylko tym by się zajmowała. To ciężka fizyczna praca, potrzebne są osoby z odpowiednimi predyspozycjami. Obecnie kasjer jest sprzedawcą, magazynierem, osobą sprzątającą i ochroniarzem, bo bardzo często nie ma ochrony w sklepie - przekonuje Piotr Adamczak.

Na razie nie wiadomo, czy szefostwo Jeronimo Martins Polska ulegnie tym żądaniom.

- Od lat podejmujemy wiele działań, by być pracodawcą pierwszego wyboru oraz firmą, z którą pracownicy wiążą się na dłużej. Stale zwiększamy zatrudnienie - tylko w ubiegłym roku o ponad 2 tys. osób. Jesteśmy również elastyczni i wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom pracowników - w ubiegłym roku stworzyliśmy nowe stanowiska pracy. W sklepach Biedronka można więc obecnie podjąć pracę w charakterze sprzedawcy-kasjera, ale także na stanowisku wyłącznie kasjera lub pracownika sklepu, który zajmuje się tylko przygotowaniem sali sprzedaży, bez obsługi kasowej - przekonuje Justyna Rysiak.

(DB)

.
 

REKLAMA

Komentarze (1)

# JP I

22.03.2019 11:19

Bardzo dobrze. Niech strajkują. My kupimy w innych sklepach, bo godność pracownika najważniejsza. I ma być w pomieszczeniach socjalnych informacja o strajku. Bo to prawo pracowników. Jak teren prywatny to niech kierownictwo i właśiciel sami pracują na swoim terenie. Za mało ludzi wyjechalo za granicę? Może jeszcze wyjechać kolejne 3mln, hmm? Co wtedy powiecie?
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024