Sporne boiska

W ostatnich latach z wielu bielańskich podwórek zniknęły place zabaw i niewielkie boiska. Większość lokatorów nie chciała, aby dzieciaki hałasowały pod ich oknami. Teraz młodzież z blokowisk nie ma gdzie spędzać wolnego czasu. - Dziwię się, że teren koło mojego bloku, na którym śmiało można byłoby zrobić fajne boisko do gry w kosza, jest ciągle niezagospodarowany - mówi "Echu" pan Tomasz z boków przy ul. Wrzeciono.

Plac ten znajduje się między blokami przy ul. Lindego 26, Wrzeciono 1a, Przytyk 7 i Kasprowicza 68b. Pan Tomasz uważa, że jest to znakomite miejsce do zorganizowania sportowej rozrywki dla dzieciaków. - W naszej okolicy nie ma gdzie pograć z dzieckiem w koszykówkę. Owszem, stoi tu jeden kosz, ale nic poza tym. Ani ławeczki, ani ogrodzenia, ani odpowiedniej nawierzchni - żali się czytelnik "Echa". Jednocześnie proponuje, aby zamiast betonu ułożyć sztuczną nawierzchnię. - Taką, która niwelowałaby hałas odbijanej piłki - dodaje.

Stara śpiewka

Po naszej interwencji okazało się, że właściciel terenu między opisywanymi blo-kami, czyli bielański Zakład Gospodarowania Nieruchomościami, nie ma pieniędzy na budowę boiska. - W 2010 r. na wniosek wspólnoty mieszkaniowej nieruchomości przy ul. Przytyk 7 został ustawiony tam kosz do gry w koszykówkę. Obecnie ZGN-Bielany nie posiada funduszy zabezpieczonych w budżecie na wykonanie profesjo-nalnego boiska do gry w koszykówkę - informuje Tadeusz Olechowski, rzecznik urzędu dzielnicy Bielany. To tyle, jeśli chodzi o zaproponowanie jakiegokolwiek roz-wiązania.

Anna Przerwa

Chcesz, aby "Echo" pomogło Ci w kontaktach z urzędnikami - dzwoń 22 392-08-30.

- W okolicy nie ma gdzie pograć z dzieckiem w koszykówkę - mówi nasz czytelnik.