Śledztwo w sprawie awarii kolektora przejęło CBA
23 maja 2020
Śledztwo w sprawie zanieczyszczenia Wisły ściekami i wyrządzenia szkody majątkowej zostało przejęte przez służby specjalne.
Warszawiacy zdążyli już zapomnieć o awarii kolektora, do której doszło w sierpniu ubiegłego roku na Młocinach, ale śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Jak informuje Prokuratura Regionalna w Warszawie, sprawę przejęło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Służby specjalne badają dwa wątki: zanieczyszczenie Wisły i sprowadzenie zagrożenia epidemiologicznego oraz wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach poprzez nieprawidłowy nadzór nad rozbudową i eksploatacją systemu oczyszczania ścieków.
"Pogorszenie stanu czystości"
W wyniku awarii do Wisły trafiło ponad 5 mln m3 ścieków, przy czym 3,6 mln m3 zrzucono prosto do rzeki a 1,4 mln m3 przedostało się do niej wskutek opadów deszczu, tzw. zrzutem burzowym. Do wody dostały się m.in. rtęć, kadm i aldryna, bardzo szkodliwe dla fauny i flory.
- Z przekazanej dotychczas oceny wynika, że w porównaniu do stanu z 2018 roku w punktach na terenie Warszawy stwierdzono pogorszenie z I klasy czystości wód na stan poniżej dobrego - podał w lutym Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Zrzut ścieków spowodowany awarią układu przesyłowego miał wpływ na jakość wody Wisły na obszarze województwa mazowieckiego.
I tak było źle?
- Nieuzasadniona jest ocena, że w porównaniu do stanu z 2018 roku nastąpiło pogorszenie jakości wody w Wiśle z pierwszej klasy czystości do stanu poniżej dobrego - odpowiedziało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. - Jest to sformułowanie nieprecyzyjne, mogące wprowadzać w błąd, a przede wszystkim odbiegające od aktualnego systemu klasyfikacji czystości wód. Zgodnie z wynikami badań Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska z lat 2017-2018, już w 2018 roku, a więc na długo przed awarią, sam inspektorat ocenił stan wody w Wiśle na odcinku warszawskim jako zły.
Według wodociągowców monitoring wskazał, że zrzut ścieków powodował tylko lokalne i przejściowe pogorszenie jakości wody, z kolei obecność metali ciężkich w Wiśle jest "od paru lat śladowa". MPWiK oskarżył także WIOŚ o dezinformację i rozsyłanie do mediów wyrwanych z kontekstu, nieprecyzyjnych informacji.
CBA u wodociągowców
W grudniu CBA poinformowało, że funkcjonariusze warszawskiej delegatury zatrzymali trzy osoby w związku z innym śledztwem, dotyczącym korupcji w MPWiK. Wśród zatrzymanych znaleźli się Wiesław M., były dyrektor pionu wsparcia, Jacek M. były kierownik w tym samym pionie oraz Rafał T., były wspólnik współpracującej z MPWiK firmy z województwa śląskiego. Zarówno Wiesław M., jak i Rafał T. zatrzymani zostali po raz drugi, po uchyleniu przez sąd tymczasowego aresztowania.
Zarzuty wobec trzech mężczyzn dotyczą działania na szkodę MPWiK i innych oferentów podczas realizowania zamówień publicznych.
(dg)