Silny burmistrz Harasimem

Prawdopodobnie wielu z Czytelników ta sprawa wydaje się dziwna i sztucznie "na-dymana". Dzielnica ma przecież prawo przekazać zarządzanie swoim mieniem ko-mu chce. Co kupcom za różnica, jakiemu zarządcy płacą czynsz?

- Zupełnie niepotrzebnie dzielnica obchodzi się z kupcami, jak z jajkiem - mówi poirytowany mieszkaniec Bródna. - To normalni przedsiębiorcy, powinni za wszyst-ko płacić sami. Dlaczego urząd w ogóle wykłada jakiekolwiek pieniądze na bazary? Nie rozumiem tego. Wychodząc z tego założenia, powinien też za pieniądze podat-ników rozbudować jakiś hipermarket.

Radni - choć podzieleni - są jednak innego zdania. Najwyraźniej uważają, że kupcom dzieje się krzywda. Witold Harasim usłyszawszy od przedstawiciela kupców negatywną opinię na temat m.in. wspierania kupców przez samorząd Targówka, uznał że konieczne jest wprowadzenie zmian. - Członkowie zarządu podali kilka argumentów za połączeniem, z których jeden jest szczególnie przekonujący tzn. dysponowanie przez jedną połączoną jednostkę wielokrotnie większymi środkami przeznaczonymi m.in. na poprawę warunków dla kupców - powiedział "Echu" radny Witold Harasim, którego głos zdecydował o tym, że zarząd dzielnicy wygrał batalię.

Kupcy nie są zadowoleni. Częściowo bowiem inwestowali w infrastrukturę baza-rów i dziś niepokoją się o mienie, na które wydali pieniądze. Wiadomo nie od dziś, że administracje budynków komunalnych, to studnia bez dna, a kupcy chcą, by ich czynsze były inwestowane w bazary. Boją się, że opłaty przez nich ponoszone zo-staną utopione w remontach starych budynków na Targówku.

Niestety ani obaw kupców, ani argumentów radnych, którzy byli przeciwnikami łączenia administracji budynków komunalnych z bazarami, zarząd nie chciał wy-słuchać.

Burmistrz zarządził dyscyplinę głosowania. Z tego powodu jedna z radnych PO, Kamila Kardas opuściła szeregi partii. To zmieniło układ sił w radzie dzielnicy, zwłaszcza że dwóm radnym SDPL już nie było po drodze z działaczami spółdzielni we wspólnym tzw. klubie mieszkańców. Tak przynajmniej było podczas pierwszej części przerwanej sesji, o czym pisaliśmy w poprzednim "Echu". Kilka dni później podczas głosowania okazało się jednak, że każdy z SDPL-owskich radnych głosuje inaczej. Sebastian Kozłowski sprzeciwił się łączeniu bazarów z administracjami. Za rozwiązaniem forsowanym przez zarząd zagłosował Witold Harasim. Burmistrz Grzegorz Zawistowski postawił na swoim, pokazał kto tu rządzi, a jednocześnie utarł nosa Sebastianowi Kozłowskiemu.

- Zgodnie z moją powinnością jako przewodniczący komisji, biorąc pod uwagę zwłaszcza naciski na mnie, zapytałem czy zarząd jest skłonny rozważyć alternaty-wę, czyli połączenie obu administracji, a pozostawienie bazarów z dotychczasowym zarządcą - wyjaśnia motywy swojej decyzji Witold Harasim. - Zarząd odpowiedział, że nie. W związku z powyższym z przekonaniem głosowałem za połączeniem wszystkich trzech jednostek.

Jednocześnie Witold Harasim jest zdania, że nad głosowaniem w sprawie kup-ców unosił się duch złożonego przez PiS wniosku o odwołanie przewodniczącego ra-dy Zbigniewa Poczesnego, a grupa radnych urządziła sobie przedwczesną kampa-nię wyborczą wykorzystując obecność dużej grupy ludzi podczas obrad.

Duch przewodniczącego

Atmosfera w ratuszu Targówka jest napięta. Przed nami głosowanie o odwołanie przewodniczącego rady. Być może złożony zostanie wniosek o dymisję burmistrza. Wiele zależy od postawy Witolda Harasima. Jego głos jest teraz "języczkiem u wa-gi". Sam Harasim deklaruje, że był i pozostaje członkiem klubu mieszkańców. Jego partyjny kolega z SDPL opuścił klub i jest zdania, że Harasim powinien zrobić to sa-mo.

Sebastian Kozłowski, który kilka dni temu został nowym szefem SDPL w War-szawie, zdecydowanie oczekuje od swojego partnera głosowania za odsunięciem od władzy "tych, którzy się nie sprawdzili". Czy groźba utraty pierwszego miejsca na liście wyborczej lewicy na Targówku podziała na Witolda Harasima? Wkrótce się przekonamy. Gdyby była pewność, że w następnych wyborach będzie jedna lista lewicy, pewnie Kozłowskiemu byłoby łatwiej przekonać kolegę. Tymczasem spo-śród partii lewicowych, to nie SDPL jest ponad progiem w sondażach, a Harasim dotychczas miał dobre notowania wśród mieszkańców Targówka. Nie można wyklu-czać, że przypomni sobie o nim SLD, a zmiana partii dla przeciętnego wyborcy le-wicy w tym okręgu nie będzie miała żadnego znaczenia.

Próba sił już na najbliższej sesji. Będzie głosowany wniosek o odwołanie prze-wodniczącego rady Zbigniewa Poczesnego. Od wyniku głosowania zależy, czy będą następne wnioski.

Przeciwko Poczesnemu zagłosują na pewno radni PiS, Sebastian Kozłowski, ra-czej na pewno Kamila Kardas. Daje to 12 głosów. Mimo że na taki krok zdecydo-wać się może także któryś z radnych PO (nie cały klub pała miłością do przewodni-czącego), oczy wszystkich skierowane są na Witolda Harasima.

Jeśli przewodniczący zostanie odwołany, należy spodziewać się od razu wnios-ku o odwołanie burmistrza. Jeśli nie - burmistrz wyjdzie z całej awantury wzmoc-niony. Tylko czy radni (zwłaszcza PO) wyciągną jakieś wnioski z merytorycznych zarzutów wobec Grzegorza Zawistowskiego?

Bartek Wołek

Podział 25 mandatów w radzie dzielnicy:

• PiS - 10
• Kamila Kardas (opuściła PO) - 1
• Sebastian Kozłowski (SDPL, chce odwołania przewodniczącego i burmistrza) - 1
• Witold Harasim (SDPL, nie wiadomo, czy zagłosuje za odwołaniem przewodniczącego) - 1
• PO - 9
• Spółdzielnia Bródno - 3