Samorządowcy w odwrocie

W tej przedziwnej statystyce bezwzględnie prym wiedzie rada miejska w Legionowie, w której mandaty złożyło już pieciu radnych. Podczas ostatniej sesji zaprzysiężono kolejnego radnego - Łukasza Bromę, który zajął miejsce Zbigniewa Klejmenta. Do przyczyn, dla których legionowscy rajcy z taką nonszalancją traktują społeczne zaufanie, jakim obdarzyli ich wyborcy, wrócimy już za dwa tygodnie. Tymczasem okazuje się, że samorządowe posady uwierają nie tylko radnych. W sąsiedniej Jabłonnie, najpierw z funkcji zrezygnował skarbnik gminy, a podczas ostatniej sesji rady gminy rezygnację złożył wicewójt Marian Budziak.

Jak pisze jabłonowski tygodnik "Dobra Gazeta", Budziak za bezpośrednią przyczynę rezygnacji podaje atmosferę panującą podczas obrad jabłonowskich rajców oraz przekonanie, że wójt Kubalski samodzielnie może prowadzić gminę.

Wątpliwości nasuwają się same. Przede wszystkim sesje w Jabłonnie od lat należały do bardziej burzliwych w powiecie, toteż trudno się spodziewać, aby po roku sprawowania urzędu wicewójt ocknął się gwałtownie i poczuł, że brak wersalskich manier w sali obrad zbyt mocno go deprymuje. Drugi argument, szczególnie w okolicznościach, gdy wójt wyjeżdża w podróż poślubną i pozostawia urząd bez swojego zastępcy, wydaje się równie mocno naciągany.

Bez względu jednak na przyczyny, faktem jest, że w Jabłonnie od kilkunastu dni nie ma zastępcy wójta. Czy Kubalski powoła swojego zastępcę, a jeśli tak, to kiedy? Na te pytania, jak zauważają reporterzy jabłonowskiego tygodnika, do powrotu Kubalskiego ze ślubnych wojaży, odpowiedzi z pewnością nie da się znaleźć.

KŻ