Sąd za lody na patyku
21 listopada 2011
Trzech chłopców w wieku 10,12 i 13 lat ukradło ze sklepu spożywczego przy ulicy Malborskiej lody na patyku. Towar był wart niecałe 5 zł. Właścicielowi sklepu udało się ująć tylko najstarszego ze sprawców.
A teraz wyjątkowo poważnie: wiadomo, że kradzież to rzecz naganna, ale czy w Polsce sądy nie mają poważniejszych spraw na głowie, niż zajmować się - pardonnez-moi - pierdołami w sprawach za pięć złotych? Chyba bardziej wychowawcze dla małolatów byłoby obcięcie kieszonkowego, pokrycie strat z nawiązką przez rodziców i tyle. Nie tak dawno w Rzeszowie bodajże sądowa maszyna ruszyła w sprawie kradzieży przez nastolatka złotówki z wózka sklepowego. Warszawa ma parcie na bycie najlepszą we wszystkim i pozazdrościła stolicy Podkarpacia?
TW Fulik
na podstawie informacji policji