Towarowe rowery, które można było wypożyczać za darmo na Młocinach, nie zrobiły furory. Czy w drugim sezonie będzie lepiej?
Publiczne rowery cargo, umożliwiające przewóz ładunku o wadze do 100 kg lub czwórkę dzieci, pojawiły się w Warszawie na początku sierpnia. Jeden z nich można było wypożyczyć na węźle Młociny i... już pierwsza wypożyczająca osoba go zniszczyła. Rower był mocno porysowany, miał przebitą oponę, powyginaną obręcz koła, urwaną przednią lampę i brakowało klucza od blokady. Zanim zdążył wrócić, wypożyczalnia zdążyła zaniżyć statystyki na tyle, że już do końca sezonu pozostała najmniej popularną w mieście (połowę wszystkich wypożyczeń w Warszawie, 63 ze 133, zanotowano w lokalu PaństwoMiasto na Muranowie). Na początku grudnia rowery cargo, podobnie jak Veturilo i stacje ibombo, trafiły do magazynu.
- Rowery wypożyczali równie chętnie mężczyźni co kobiety - mówi Artur Tondera z Zarządu Transportu Miejskiego. - Najczęściej były wypożyczane do transportu dwójki, trójki lub czwórki dzieci.
Rowery cargo będzie można wypożyczać ponownie, ale już nie na Młocinach. W następnym sezonie, który rozpocznie się w marcu, wypożyczalnia przenosi się do Centrum Rekreacyjno-Sportowego przy Lindego.
DG