Rondo Dmowskiego zostaje. Prezydent Duda zablokował zmianę nazwy
21 kwietnia 2022
Jeden z ojców niepodległej Polski pozostanie patronem ronda na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich aż do jego planowanej likwidacji.
Propozycja zmiany nazwy ronda, któremu patronuje jeden z twórców II Rzeczypospolitej, podzieliła warszawskich radnych obradujących w listopadzie w trybie online. Stosunkiem głosów 26:22 zdecydowano wówczas, że petycja o zmianie nazwy na "rondo Praw Kobiet" zostanie rozpatrzona. Aż jedenaście osób wstrzymało się od głosu. Teraz prezydent Andrzej Duda pozbawił radnych dylematu podpisując ustawę "o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami".
Nowa ustawa pozwoli ochronić polską pamięć historyczną przed hipotetycznym scenariuszem, którego - zupełnie oficjalnie - obawiają się np. Łotwa i Estonia mające liczną mniejszość rosyjską. Zakłada on, że liczne głosy mniejszości w wyborach zdobywa partia reprezentująca interesy sąsiedniego mocarstwa, a następnie przejmuje samorząd i zaczyna wprowadzać obcą politykę historyczną.
Nowe prawo zabrania zmiany nazw ulic, którym patronują historyczni władcy państwa polskiego (np. Jan III Sobieski) lub książęta z okresu rozbicia dzielnicowego (np. Książę Janusz), tzw. ojcowie niepodległości w rozumieniu ustawy z 2017 roku (np. Dmowski), a także inne osoby zasłużone dla budowania i umacniania naszego państwa, tożsamości narodu lub rozwoju społeczeństwa poprzez udział w walce o niepodległość lub ochronę granic (np. Orlicz-Dreszer), zaangażowanie w rozwój gospodarczy państwa polskiego lub dorobek artystyczny (np. Chopin), naukowy (np. Skłodowska-Curie) lub działalność społeczną (np. Korczak). Ustawa nie dotyczy zatem samego ronda Dmowskiego, jak przedstawiają to niektóre media, ale niezliczonych ulic, skwerów czy placów w Warszawie. Nie zabrakło jednak kontrowersji: prawo działa wstecz (od stycznia) i obejmuje także świętych i błogosławionych różnych wyznań, ale tylko chrześcijańskich.
Rondo Dmowskiego zostaje
Roman Dmowski (1864-1939) jest patronem ronda uznawanego przez wielu warszawiaków za centralny punkt miasta od 1995 roku. Autor "Myśli nowoczesnego Polaka" doczekał się upamiętnienia w przestrzeni stolicy dopiero 67 lat po śmierci, gdy upadł komunizm. Nawet odsłonięcie pomnika na pl. Na Rozdrożu wywołało protesty środowisk lewicowych, przypisujących Dmowskiemu antysemityzm w wydaniu niemieckim i... z okresu po jego śmierci.
W ubiegłym roku pojawiła się propozycja zmiany zmiany nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Radni z komisji nazewnictwa sugerowali odrzucenie petycji, nie widząc powodu do wymazywania jednego z ojców niepodległości z mapy Warszawy i przypominając, że rondo i tak ma zostać zlikwidowane w latach 2024-2027. Podczas planowanej przez PKP Polskie Linie Kolejowej przebudowy tunelu obok stacji metra Centrum powstanie klasyczne skrzyżowanie Al. Jerozolimskich z Marszałkowską. Nazwisko jednego z twórców II RP można byłoby przenieść na pobliskie skrzyżowanie Chmielnej, Brackiej, Kruczej, Zgody i Szpitalnej, gdzie powstaje właśnie nowy miejski plac. Na razie warszawski ratusz nazywa go "placem pięciu rogów" i chciałby, żeby miejscy radni nadali taką nazwę oficjalnie.
Dominik Gadomski