Praca za granicą
22 czerwca 2004
Coraz trudniej znaleźć pracę już nie tylko 50-latkom, ale nawet osobom, które mają czterdzieści lat. Pracodawcy najchętniej zatrudniają ludzi 30-letnich. Do tego najlepiej, gdyby mieli za sobą 20 lat stażu.
|
Najważniejsze, ile masz lat!
W wojewódzkich urzędach pracy coraz częściej pojawiają się oferty pracy za granicą. Ostatnio sporo z nich dotyczy zatrudnienia Polaków na Cyprze, w Niemczech czy Holandii. Niestety na wyjazd nie mają co liczyć nie tylko 50-latkowie. Nawet osoby czterdziestoletnie nie są przewidziane. Pięćdziesięciolatek, nawet doświadczony, znający języki obce, właściwie od razu jest na przegranej pozycji. Może co prawda złożyć dokumenty - bo tego nikt nie zabroni - ale musi się liczyć z odmowną odpowiedzią. Pracownicy urzędów pracy potwierdzają, że najtrudniej o zatrudnienie osobom po 45 roku życia i tych, którzy nie ukończyli 25 lat.O ile jeszcze od biedy da się zrozumieć niechęć do młodych, bo na ogół nie mają żadnego doświadczenia zawodowego, a pracodawcom żal czasu na ich uczenie; to niejasny jest upór przed zatrudnianiem osób po czterdziestce. Przecież mają doświadczenie, a do tego są zdecydowanie bardziej dyspozycyjne, ponieważ mają już dorosłe dzieci, nie obciążają ich domowe obowiązki.
Dinozaury techniczne
Pracodawcy tłumaczą swoją niechęć do starszych tym, że najczęściej nie znają oni nowych standardów pracy, nie potrafią posługiwać się nowymi urządzeniami, zbyt wolno się uczą, kłopot sprawia im przystosowanie się do nowych warunków. Ponadto przeważnie są mniej wydajni, mniej perspektywiczni a także zdecydowanie mniej skłonni do ustępstw.Jednak psychologowie pracy podkreślają, że argumentów przeciw zatrudnianiu 50-latków używają bardzo często także takie firmy, w których szybko przystosowujący się pracownicy absolutnie nie są potrzebni. Jednak stwierdzenia o doświadczeniu, jakie mają starsi pracownicy, nie przekonują nawet szefów tych firm, którzy wcześniej na własnej skórze odczuli, że brak doświadczonych pracowników nie jest korzystny dla firmy.
W Unii Europejskiej wiek nie ma znaczenia tylko w niektórych zawodach i pod pewnymi warunkami. Na przykład w przypadku specjalisty w profesji, który w danym kraju jest bardzo poszukiwany, zna język, pracodawcy nie przeszkadza nawet, jeśli jest on w wieku przedemerytalnym.
Pracodawca rządzi
Wojewódzkie urzędy pracy otrzymują oferty zatrudnienia z ministerstwa. Ani pracownicy urzędów, ani resortu nie mają wpływu na warunki, jakie wyznacza w ofercie zagraniczny pracodawca. Nie mogą też ich zmienić. I tu jest problem, ponieważ to właśnie zagraniczni pracodawcy stawiają warunek wieku. Najwięcej ofert przysyłają dla osób przed 40 rokiem życia. Oczywiście starsi, którzy znają języki, mają dobre kwalifikacje, mogą spróbować, bo bywa, że pracodawca, po przejrzeniu wniosku "przymknie" oko na wiek. Ponieważ jednak nigdy nie wiadomo, czy tak się stanie, pracownicy urzędów pracy lojalnie ostrzegają, że wiek może się okazać decydujący przy wyborze pracownika.Zagraniczni pracodawcy wykorzystują fakt, że w Polsce można w ofertach podawać i wiek, i płeć poszukiwanego pracownika, bo u nich przepisy tego zabraniają. Tak jest m.in. w Szwecji i Holandii.
Gdzie szukać informacji?
Wszelkie informacje na temat pracy za granicą dostępne są na stronie internetowej www.praca.gov.pl. Także w wojewódzkich urzędach pracy każdy zainteresowany ma możliwość ubiegać się o zatrudnienie za granicą. Za pośrednictwem urzędu można podjąć pracę u zagranicznego pracodawcy, tylko jeden raz w danym państwie przez 12 miesięcy, z możliwością przedłużenia do 18 miesięcy. Zatrudnienie odbywa się na podstawie zezwolenia udzielonego przez dane państwo. Oczekiwanie na nie trwa 1-4 miesiące. By móc ubiegać się o podjęcie pracy w charakterze pracownika - gościa, trzeba:- legitymować się minimum wykształceniem zawodowym,
- wykazać się znajomością języka państwa przyjmującego w stopniu pozwala-jącym na porozumienie się,
- mieć ukończone 18 lat i nie przekroczone: 40 lat (Niemcy), 30 lat (Szwajca-ria i Belgia), 35 lat (Francja).