Porażka Legionovii. Zmiany kadrowe nie pomogły?

Martwi nie tyle sama porażka, co styl, jaki zaprezentowali piłkarze z Legionowa w Kołobrzegu. Podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka zagrali z Kotwicą przeciętnie, bez wyrazu, jakby nastawiali się na bezbramkowy remis. A taka taktyka nie popłaca. Gola stracili wprawdzie dopiero kwadrans przed końcem meczu po strzale rezerwowego Michała Szuberta, ale Kotwica miała wyraźną przewagę. Legionovia zagroziła bramce rywali ledwie trzy razy: po strzale Jarosława Wieczorka, po rzucie wolnym egzekwowanym przez Rafała Wolsztyńskiego i po akcji Roberta Hirsza. Dopiero w końcówce, gdy widmo porażki zajrzało naszym piłkarzom w oczy, ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków i w końcówce mocno przycisnęli. Wyrównującej bramki nie udało się jednak zdobyć.

Utrzymają II ligę?

W tabeli po tym meczu niewiele się zmieniło. Legionovia wciąż jest na "bezpiecznym" miejscu nad strefą spadkową, ale przewagę ma niewielką. Po wycofaniu się z rozgrywek Okocimskiego Brzesko i Dolcanu Ząbki z I ligi, wiadomo, że spadną tylko dwie drużyny. Mimo porażki trener Ryszard Wieczorek jest optymistą:

- Mecz w Kołobrzegu pokazał, że liga to nie to samo co sparingi. Ale patrzę na nasze szanse z optymizmem. Nie tylko jeśli chodzi o utrzymanie, ale może i coś więcej, czyli spokojne miejsce w środku tabeli. Jestem przekonany, że stać nas na to - mówi. Spokojniejszą wiosnę zapewnić miała rewolucja kadrowa, która dokonała się w drużynie w przerwie zimowej. Z Legionovii odeszło kilku piłkarzy, którzy jesienią tworzyli kręgosłup drużyny, decydowali o jej charakterze. Ale nowi w sparingach prezentowali się nieźle. Sparingi zresztą w ogóle zwiastowały lepszą wiosnę niż jesień.

Transferowy zawrót głowy

Spośród podstawowych piłkarzy odeszli: Omar Monterde (do Bytovii Bytów), Samuelson Odunka (do Victorii Sulejówek), Kamil Tlaga i Mariusz Zawodziński (obaj do Widzewa Łódź) oraz Karol Ziąbski (do Pogoni Grodzisk Mazowiecki). Być może odejdzie także filar defensywy Leon Leustek.

Legionovia także dużo kupowała. Zimą sprowadziła aż jedenastu nowych zawodników. Wielkie nadzieje klub pokłada zwłaszcza w pozyskanym z Wigier Suwałki 26-letnim napastniku Robercie Hirszu, który ma na swoim koncie występy w Lechii Gdańsk. Wzmocnieniem obrony ma być 28-letni Krzysztof Michalak (wychowanek GKS Bełchatów ostatnio występujący w Polonii Bytom). Innym nowym obrońcą został Serb Aleksandar Bajat, kupiony z FK ČSK-Pivara Čelarevo. Zawodnikiem Legionovii został także młodzieżowiec Śląska Wrocław - Krystian Miś.

Najwięcej zmian nastąpiło w pomocy. Solidnym punktem drużyny powinien być 22-letni Wojciech Kalinowski wypożyczony z Górnika Łęczna i mający już doświadczenie w ekstraklasie. Innym wartościowym nabytkiem powinien się okazać Hubert Tylec wypożyczony z I-ligowego Zagłębia Sosnowiec. Być może najciekawszym transferem okaże się zakup z Pogoni Siedlce Krystiana Wójcika, który ostatnio przeżywał kryzys, ale w poprzednim sezonie interesowały się nim nawet kluby ekstraklasy. Do Legionovii trafili także bracia bliźniacy: Łukasz i Rafał Wolsztyńscy z Górnika Zabrze oraz doświadczony 30-letni pomocnik Jarosław Wieczorek, który ostatnio grał w zespole Drwęcy Nowe Miasto.

Czy z tej mąki będzie chleb? Pierwszy mecz rozczarował. Ale poczekajmy. W następnej kolejce Legionovia dostanie 3 punkty bez gry za walkower z Okocimskim. Może w tej przerwie uda się jeszcze w grze zespołu coś poprawić i w kolejnym meczu wyjazdowym z Nadwiślanem Góra będzie już lepiej? Oby.

(wk)

Kotwica Kołobrzeg - Legionovia Legionowo 1:0 (0:0)

Bramka: Szubert (76)

Legionovia: Smyłek - Goliński, Leustek, Bajat, Michalak (86' Miś), Wójcik (81' Jankowski), Milewski, Wieczorek, R. Wolsztyński (70' Tylec), Kalinowski (60' Wolsztynski), Hirsz.