Plac zabaw na Bródnie do remontu. Wszystkiemu winni wandale?
27 maja 2022
Plac zabaw w jordanku na Bródnie nie nadaje się do użytku dla maluszków. Powyrywane uchwyty, wystające gwoździe i drzazgi na urządzeniach zabawowych, po niespełna dwóch latach od pełnej i kosztownej modernizacji, to - zdaniem mieszkańców - kpina.
Budowa placu zabaw przy Tokarza była realizowana w ramach budżetu obywatelskiego na 2019 rok. Projekt za 265 tys. zł zakładał doposażenie istniejącego placu zabaw, tzw.
Zieleń zamiast betonu. Tego chcą mieszkańcy Bródna
Mieszkańcy bloków przy Łojewskiej chcieliby zmienić szare, popękane, asfaltowe podwórko pamiętające czasy PRL-u w nieco przyjaźniejsze i ładniejsze otoczenie.
jordanka, w dodatkowy sprzęt. W jordanku stanęła piaskownica z zadaszeniem, wyciągarka do piasku, piramida-linarium, huśtawki, a także minipark linowy i tyrolka. Teren został dodatkowo ukształtowany, nawiązując do naturalnego krajobrazu, na którym znalazły się kłody drewniane oraz głazy narzutowe. Jednak od początku wielu rodzicom sama realizacja - delikatnie rzecz ujmując - nie przypadła do gustu.
Problemy z jordankiem
- Zmiany nie są na lepsze, lecz na gorsze. Narobiono górek, na których poukładane są głazy, kamienie, zabrano większość huśtawek, bo było osiem, a są dwie. Nie ma zjeżdżalni, drewnianych domków. Dzieci nie mają gdzie się bawić! Po deszczu pełno błota - to tylko jedna z wielu podobnych opinii. - Niedawno był remontowany, tak? Niebezpieczne gwoździe na wierzchu, drzazgi... Ten plac zabaw to porażka i kpina. Usunęli dobre domki a poukładali kamienie, nie koszą trawy pół roku. To nie jest plac zabaw, tylko poligon z wbitymi w ziemię kamieniami. Najlepszą tamtejszą rozrywką jest patrzenie, jak rośnie trawa, tyle atrakcji daje to miejsce... Tak i to pełen sukces włodarzy dzielnicy, że miejski plac zabaw, który jest tuż obok dużego przedszkola, jest przykładem, jak można zmarnować dużą kasę z budżetu obywatelskiego na taki potworek. O ile starszaki jeszcze sobie ogarną zajęcie biegając z kąta w kąt, to maluszki zostały pozbawione totalnie wszystkiego. Pozostaje im wątpliwej świeżości piach.
Będą naprawiać
- Założeniem tego projektu było, że to jest plac ekologiczny, ale niestety, jak się okazuje, drewno jest łatwiej dewastować niż metal. Koszt naprawy mamy wyceniony na 1500 zł. Naprawy huśtawek dokonamy już niedługo - informuje rzecznik urzędu dzielnicy dzielnicy Rafał Lasota.
Jak dodał, monitoringu na jordanku nie ma i nie jest on planowany. Mieszkańcy upominają się ponadto o toaletę, gdyż obecnie dzieci załatwiają się w krzakach. I tu pojawia się w końcu dobra informacja: urząd dzielnicy planuje ustawienie toi-toia, który będzie służyć mieszkańcom do października.
(db)
.