Parking widmo przy PKP Piaski. Zmarnowane pieniądze?
10 kwietnia 2018
223 miejsca parkingowe, bezpłatna stacja do ładowania samochodów elektrycznych, 70 zadaszonych miejsc dla rowerów, monitoring, nowoczesne oświetlenie i ogrodzenie - łączny koszt tego "cacka" to 2,3 mln zł. Mowa o parkingu typu "parkuj i jedź" na PKP Piaski, na którym... hula jedynie wiatr.
- Parking w 80 procentach sfinansowała Unia Europejska - cieszył się na początku lutego prezydent Legionowa Roman Smogorzewski, gorąco zachęcając mieszkańców do korzystania z tej najnowszej komunikacyjnej inwestycji.
Hula wiatr i pierwsze fuszerki
Już pierwsze dni po otwarciu nie przyniosły żadnego zainteresowania ze strony mieszkańców. Po kilku tygodniach stan ten się nie zmienił, pomimo dużej akcji informacyjnej. - Informacje na ten temat odnaleźć można na banerach znajdujących się w okolicy stacji PKP Legionowo Piaski oraz PKP Legionowo, w bezpłatnej gazecie miejskiej oraz zostały one przekazane lokalnym mediom. Akcja jest też prowadzona na stronie internetowej urzędu miasta oraz na portalach społecznościowych miasta - wylicza Tamara Boryczka, rzeczniczka ratusza. Przy okazji wychodzą też pierwsze fuszerki tej inwestycji, gdyż farba wyznaczająca miejsca parkingowe, zwłaszcza te dla osób niepełnosprawnych, zaczęła odchodzić. Obiekt, co było do przewidzenia, w końcu zaczął być tematem drwin i ożywionych dyskusji mieszkańców.
Mieszkańcy mają propozycje
- Chybiony pomysł. Lepiej pod główną stację go przenieść, bo tam są wszystkie pociągi a nie co czwarty - skomentowała Aga. - Ale po co te szlabany? Wygląda to na miejsce bardzo nieprzystępne. Niech je włodarze miasta sprzedadzą, to może wystarczy na jakąś małą wiatkę na peronie - radzi Mariusz. - Będzie niezłe miejsce do szkolenia kierowców w przedmiocie parkowania... za miliony - dodaje Sławomir. - To może chociaż zrobić tam drugą rupieciarnię - pchli targ - w sobotę i niedziele? - proponuje Eliza. - A może by tak zrobić z tego parkingu miejsce dla osób jeżdżących na rolkach w lato, tylko potrzebna jest bardzo gładka nawierzchnia. A w zimę postawić olbrzymi namiot i duże kryte lodowisko - zastanawia się pan Zbigniew.
"Jak się nie konsultuje..."
Jedna z okolicznych mieszkanek, pani Magdalena Brzeska, przeprowadziła nawet "społeczny eksperyment" polegający na codziennej obserwacji, czy na parkingu w końcu ktoś zaparkował. I jak zapewnia, a przejeżdża po kilka razy dziennie obok tego miejsca, nigdy nie widziała tam zaparkowanego samochodu.
- Wokół PKP Piaski jest tyle miejsc, że dla chętnych wystarcza, a jak ktoś ma taki kawał iść z tego nowego parkingu na peron, to woli podjechać kawałek na dworzec główny - sprawę dość logicznie wyjaśnia pan Kamil. Przypomnijmy, iż przy głównej legionowskiej stacji są już dwa parkingi wielopoziomowe, które pomieszczą 1200 samochodów i tamte z zapełnieniem miejsc nie mają problemu. Podobnie jak malutki parking znajdujący się zaledwie kilka metrów od stacji PKP Piaski. Natomiast najnowsza inwestycja bliżej osiedla Kozłówka wciąż świeci pustkami.
- Parking przy Szwajcarskiej to nietrafiona inwestycja. Może i potrzebna, ale nie w tym miejscu. Tak się dzieje, kiedy nie konsultuje się pomysłów władzy z mieszkańcami. Szkoda, bo pieniądze przeznaczone na ten cel można by było wykorzystać bardziej racjonalnie - skomentował radny Mirosław Grabowski.
Jak obiecują sobie jednak przedstawiciele ratusza - w związku z dynamiką rozwoju transportu zbiorowego zapotrzebowanie na miejsca parkingowe przy punktach przesiadkowych będzie coraz większe.
- Zwłaszcza w sytuacji, w której kolej ma poprawić wydajność linii średnicowej i zapewnić jej większą przepustowość. Jeden z parkingów wykonany w ramach inwestycji (znajdujący się bliżej stacji Legionowo Piaski) zapełnia się już całkowicie w dni robocze. Przypominam, że parkingi wielopoziomowe przy stacji Legionowo w pierwszym okresie swojego istnienia również nie cieszyły się zbyt wielką popularnością wśród kierowców, a obecnie są niemalże w całości zapełnione - optymistycznie spogląda w przyszłość Tamara Boryczka.
(DB)