Park Olszyna marną wizytówką

Praktycznie wszystkie ławki w parku są zniszczone, mają powyłamywane i zbutwiałe deski. W najgorszym stanie są miejsca do siedzenia wokół placu zabaw od strony ul. Gąbińskiej. Tu każda z ławek prosi się o natychmiastową renowację. - Nie można normalnie nakarmić dziecka na spacerze, bo strach usiąść na takich brudnych i zbutwiałych szczebelkach - skarżą się mamy na placu zabaw. Zagrożeniem dla bawiących się dzieci jest też położona z drugiej strony parku stara piaskownica, w której straszą żelazne pręty i połamane kawałki drewna.

Lepiej zdemontować niż naprawić?

Władze dzielnicy, które zarządzają parkiem twierdzą, że fatalny stan ławek wynika z "niewłaściwego" ich użytkowania. Faktu istnienia niezabezpieczonej piaskownicy urzędnicy nie potrafili wytłumaczyć.

Ławki nadające się jeszcze do naprawienia zostaną wyremontowane, pozostałe będą demontowane - mówi urzędnik.

Zapewniono nas jednak, że niebawem z parku znikną wszelkie niedogodności. - Ławki, nadające się jeszcze do naprawienia, zostaną wyremontowane do końca września, pozostałe natomiast zostaną zdemontowane - mówi Tadeusz Olechowski, rzecznik urzędu dzielnicy Bielany. - Do końca września zostanie zabezpieczona także piaskownica - dodaje. W miejsce zabranego sprzętu nie pojawi się niestety nowy.

Tor do jazdy na wrotkach

Mieszkańcy zwrócili także uwagę, że całe lato nie można było korzystać z toru do jazdy na wrotkach, ponieważ nie został on dokończony. - Pomalowali na niebiesko kawałek chodnika, rozgrzebali ziemię wokół i tak zostawili, a dzieci ciągle nie mają gdzie jeździć na wrotkach - narzeka pani Halina. Rzecznik dzielnicy wyjaśnia, że tor do jazdy na wrotkach stanowi element nowego placu zabaw, którego budowa została wstrzymana w związku z wątpliwościami dotyczącymi stanu prawnego działki. - Po ostatecznym wyjaśnieniu sytuacji prawnej budowa placu zabaw i toru na pewno zostanie zrealizowana - zapewnia Tadeusz Olechowski z urzędu dzielnicy. Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo.

Do parku po piachu

Kolejnym problemem jest brak dogodnego dojścia do parku od strony przystanku autobusowego przy skrzyżowania ul. Broniewskiego z Trasą Armii Krajowej. Obok ładnej ścieżki rowerowej biegnie stary, porośnięty trawą chodnik z płyt pamiętających czasy PRLu. Z kolei alejka prowadząca z parku do przejścia dla pieszych urywa się w połowie drogi. Dalej trzeba brnąć po piachu. - Dlaczego można było zrobić ładną ścieżkę rowerową, a chodnika dla pieszych już nie? - pytają spacerowicze. Władze dzielnicy tłumaczą, że podczas budowy ścieżki rowerowej nie dało się wyremontować chodnika, bo ma on kilku zarządzających. A jak wiadomo, gdzie kucharek sześć, tam powinien reagować szef kuchni, czyli Hanna Gronkiewicz-Waltz.

- Dzielnica zarządza chodnikiem w najmniejszej części. Reszta to teren Zarządu Dróg Miejskich i innych właścicieli - tłumaczy Tadeusz Olechowski. Jednocześnie zapewnia, że budowa nowego chodnika będzie możliwa po wpisaniu tej inwestycji do planu na następne lata. - Oraz zapewnieniu funduszy na ten cel - dodaje asekuracyjnie.

Anna Przerwa

Bielany to dzielnica zieleni. Czy władze należycie dbają o to, aby tak pozostało? Jak stan parków i terenów zielonych na Bielanach oceniają nasi czytelnicy? Które miejsce jest najładniejsze, a które najmniej zachęca do rekreacji? Zgłoszenia i zdjęcia można przesyłać na echo@gazetaecho.pl, opinię można przekazać także telefonicznie - 22 3920830. Wyniki sondażu opublikujemy w kolejnym wydaniu naszej gazety.