P+R w Płudach - niespełnione marzenia kierowców

W kwietniu pełni optymizmu pisaliśmy, że po wielu interwencjach mieszkańców, radnych i władz dzielnicy zaplanowano niewielki parking w Płudach. Koncepcja jego budowy pod wiaduktem była już gotowa. Wówczas mówiło się, że będzie tam miejsce dla około 50 samochodów. Cieszyli się wszyscy, bo byłoby to duże ułatwienie dla mieszkańców, którzy z aut przesiadają się do pociągów.

Niestety może się okazać, że radość była przedwczesna. Choć procedury trwają, nie ma żadnych konkretnych terminów realizacji inwestycji.

- Do czasu rozpoczęcia realizacji III etapu inwestycji możemy starać się jedynie o uzyskanie decyzji administracyjnych - tłumaczy Paweł Olek z Zarządu Transportu Miejskiego i dodaje, że póki co nie ma pieniędzy na zarówno ten jak i inne parkingi planowane w III etapie.

Tymczasem niezależnie od sytuacji finansowej ZTM kompletuje dokumenty. Udało się już uzyskać decyzję środowiskową. Na etapie przygotowawczym jest decyzja lokalizacyjna. Wszystko jest toku. Na tym jednak koniec dobrych informacji dotyczących budowy P+R w Płudach - wszystko wskazuje na to, że w następnym roku o parkingu musimy zapomnieć.

Nie ma jeszcze żadnych szczegółów dotyczących III etapu budowy parkingów, nie wiadomo nawet w których miejscach powstaną, nie mówić już o jakichkolwiek datach nawet w przybliżeniu.

Zaskoczony sytuacją jest radny Wojciech Tumasz, aktywny działacz SISKOM, który od długiego czasu monitoruje sytuację. - Sprawa jest dla mnie niezrozumiała. W sierpniu ZTM otrzymał decyzję środowiskową zezwalającą na budowę parkingu w Płudach. Dziś powinna być w toku procedura wydawania pozwolenia na budowę i być może jeszcze w grudniu (o ile warunki pogodowe pozwolą), po wyłonieniu wykonawcy, parking w Płudach mógłby być budowany. Jeśli byłby poślizg, to z pewnością w 2013 r. budowa obiektu mogłaby być rozpoczęta i zakończona. - mówi radny Tumasz.

Anna Sadowska