Osiem lat przygotowań
25 lutego 2011
Od lat mieszkańcy ul. Ringelbluma, Raszei i ks. J. Sitnika czekają na generalny remont swoich okolic. Ich problemami zajmowaliśmy się m.in w kwietniu i październiku ubiegłego roku.
Ulica Ringelbluma wygląda fatalnie. W drodze do przedszkola maluchy brodzą w błocie i kałużach. Z powodu braku chodników mieszkańcy chodzą po ułożonych na jezdni prowizorycznych płytach. Samochody parkują wszę-dzie, nawet na trawnikach. Podobnie jest na Raszei i Sitni-ka.
Od koncepcji daleko do realizacji
Prace przygotowawcze remontu ulic trwają już od ośmiu lat. Gotowy jest projekt architektoniczny oraz pozwolenie na remont od SPEC-u. W ubiegłym roku dzielnica uzyskała też niezbędną akceptację Stołecznego Konserwatora Zabytków, bo ulice położone są na terenie objętym ochroną. Cóż z tego, skoro w dzielnicowym budże-cie nie ma pieniędzy. - A jest ona niezbędna, nie tylko ze względu na konieczność podniesienia komfortu życia mieszkańców. Chodzi tu też o zapewnienie dojazdu pojazdów uprzywilejowanych do poszczególnych nieruchomości. Teraz jest to bar-dzo utrudnione - twierdzi radna Tracz-Łaptaszyńska.Przebudowa dopiero za 20 lat?
Kiedy w 2008 r. urząd dzielnicy wystąpił do rady Warszawy z wnioskiem o przebu-dowę ulic Sitnika, Raszei i Ringelbluma, inwestycja została umieszczona w budżecie dzielnicy. Termin jej realizacji został wstępnie wyznaczony na 2010 r.- Choć w 2009 r. zleciliśmy wykonanie dokumentacji, miasto nie przyznało nam pieniędzy na zrealizowanie tej inwestycji, tłumacząc się trudną sytuacją finansową - wyjaśnia Marta Jerin, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola. Jednocześnie dodaje, że w chwili obecnej nie można określić terminu realizacji inwestycji.
- Będziemy starali się o wpisanie przebudowy do planów miasta. W obowiązu-jącej od stycznia tego roku Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2011-2033 nie ma wpisanej tej inwestycji - informuje z przykrością rzeczniczka.
Anna Przerwa