Oligo znowu czynne

- Z tym punktem ciągle coś się dzieje. Jak nie remont, to przerwa, jak nie przerwa, to dewastacja. Swoją drogą takim złodziejom, którzy urywają krany należałoby nogi z d... powyrywać. Sama oficjalna kara zupełnie nie wystarczy - pomstuje Czytelnik "Echa", pan Kazimierz, emeryt mieszkający w jednym w budynków przy ul. Maszewskiej. - Swoją drogą uważam, że patrole policji i straży miejskiej powin-ny pojawiać się częściej w takich miejscach, gdzie są punkty z wodą oligoceńską.

Całe szczęście szkody zostały już naprawione i znowu można nabierać do baniaczków upragnioną wodę. - Ujęcie przy ul. Bogusławskiego było nieczynne przez kilka dni, ale od 13 lutego znowu jest udostępnione. Przyznaję, że kradzież kraników, piecyków z punktów ujęcia oraz wybijanie szyb w domkach z wodą oligoceńską, to prawdziwa plaga - powiedział "Echu" rzecznik bielańskiego urzędu Włodzimierz Borkowski. - Sprawców kradzieży i dewastacji trzeba by ująć na gorącym uczynku, co niestety jest trudne. Staramy się natomiast naprawiać wszelkie szkody tak szybko, jak tylko jest to możliwe. Zwykle po kilku dniach ujęcia wody oligoceńskiej udostępniane są ponownie.

Pewne znaczenie dla bezpieczeństwa punktów czerpalnych ma ich usytuowanie. Ten przy Bogusławskiego znajduje się wprawdzie przy jezdni, ale mało ruchliwej. Jest także nieco przysłonięty przez parkujące samochody. Może jakimś rozwią-zaniem byłoby lepsze oświetlenie najbliższej okolicy.

Grzegorz Cielecki