REKLAMA

Wola

środowisko »

 

Obozowa - będzie podanie, będzie sprzątanie

  14 grudnia 2011

alt='Obozowa - będzie podanie, będzie sprzątanie'

Jesienna aura zdecydowanie nie sprzyja naszemu samopoczuciu. Deszcz i wiatr raczej nie poprawią nam nastroju, nie zachęcają do wyjścia na zewnątrz, szczególnie jeśli na dworze czekają sterty butwiejących liści.

REKLAMA

Jedna z naszych czytelniczek poinformowała redakcję o problemie niesprzątanych liści w okolicach ul. Obozowej. W e-mailu czytamy, że część chodników oraz podwórka między ul. Prymasa Tysiąclecia 85/87/89 są wciąż zasypane liśćmi opadającymi z drzew. - Góry niesprzątanych liści czekają na sobotnie i niedzielne wichury, i tak od miesiąca - pisze czytelniczka. Skargi i prośby u gospodarzy budynków nie pomogły.
Góry niesprzątanych liści czekają na sobotnie i niedzielne wichury, i tak od miesiąca - pisze czytelniczka.
- Teren jest pod nadzorem wydziału ochrony środowiska urzędu dzielnicy Wola - usłyszeliśmy w odpowiedzi. - Mieszkamy w okolicy lasu. Tu liści zawsze jest pełno, gałęzi drzew też nikt nie przycina, tylko czekać, jak przyjdzie zima i nam się coś zwali na głowę - mówi gospodarz jednego z bloków.

Kto za to odpowiada?

Mieszkańcy zarzekają się, że próbują interweniować w tej samej sprawie od lat. Bez skutku.

- Robią z ludzi idiotów, okłamują, obiecują, że za tydzień będzie posprzątane, po czym nic się nie dzieje. Albo pismo jest w drodze, albo czeka na podpis, zawsze coś - mówi jedna z mieszkanek osiedla. W oficjalnym liście, jaki otrzymaliśmy od Jadwigi Doroty Dłuskiej, naczelniczki wydziału ochrony środowiska dla dzielnicy Wola czytamy, że WOŚ nie administruje opisywanymi chodnikami ani terenami osiedlowymi. Urzędnicy poinformowali nas, że sprawa została przekazana właściwej jednostce odpowiedzialnej za ich czystość. W przypadku al. Prymasa Tysiąclecia jest to wydział infrastruktury dla dzielnicy Wola. Od pracowników urzędu dowiedzieliśmy się jednak, że nie mogą nam udzielić żadnej informacji. - Proszę wysłać oficjalne pismo - ucinają chłodno rozmowę.

Wstąp do księgarni

Niepotrzebna biurokracja

Zdaniem mieszkańców sprzątnięcie liści jest łatwe, urzędnicy mają jednak zawsze pod górkę. - Dlaczego prosta sprawa zamienia się w administracyjną batalię? - pytają mieszkańcy. Nikt nie rozumie, dlaczego posprzątanie liści musi poprzedzać epopeja pism i oficjalnych odpowiedzi. Na pismo wysłane przez nas do wydziału infrastruktury nie nadeszła jeszcze żadna odpowiedź, jednak ku naszemu zaskoczeniu liście zostały uprzątnięte. To dobra wiadomość dla mieszkańców, jednak czy zawsze będzie potrzeba oficjalnych pism i długich oczekiwań na odpowiedź, aby dzielnica sprzątnęła miejsca, za które odpowiada?

Marzena Zemlich

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy