O ulicy Młodej, targu gołębiarskim i smakach Podlasia w Falenicy
14 grudnia 2012
"Zakorzenieni w Wawrze" to cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu historia pana Jacka Niedbałki i jego sklepu "Smak Podlasia".
Skąd zatem Podlasie? - To jest nasz nowy pomysł. Małżonka pochodzi z Podlasia właśnie. Znamy te smaki i chcieliśmy je rozpropagować na tym terenie. Na razie dopiero zaczynamy, ale mamy nadzieję, że się przyjmą - mówi pan Jacek.
Sklep oferuje tradycyjne pieczywo bezdrożdżowe, na zakwasach, chleb razowy pieczony na liściu chrzanu, chleby żytnie oraz niezwykłe ciasta drożdżowe z cynamonem, w formie niespotykanej w całej okolicy - bardzo wyrośnięte i gigantyczne, o wymiarach ok. 60 na 100 cm. Oprócz tego sklep prowadzi sprzedaż wyrobów ekologicznych, nieprodukowanych na masową skalę, spośród których najpopularniejszy jest... salceson (młodsi czytelnicy muszą chyba zapytać starszych, co to za produkt - red.).
Choć Smak Podlasia rozpoczął swoją działalność dopiero 12 września, to już zyskał sobie grono stałych i wiernych klientów, którzy doceniają oferowane produkty, nawet jeśli za te niepowtarzalne smaki muszą zapłacić trochę więcej.
Wspominając dawną i nową Falenicę, pan Jacek stwierdza, że trochę tu czas się w miejscu zatrzymał, choć na pewno nie wszędzie. Zmieniła się na pewno ul. Młoda - dziś straciła swój charakter, ale kiedyś to była bardzo popularna ulica. Było na niej mnóstwo sklepów, punktów usługowych, ciągle coś się działo. Z czasem, gdy pojawił się Dom Handlowy Fala, sklepiki zaczęły powoli znikać. - Rozwinął się też sam bazar. Z miejsca, gdzie handlowało się na początku tylko we wtorki i piątki, stał się obiektem z handlem całotygodniowym - wspomina pan Jacek. - Szczególny rozkwit bazaru nastąpił, gdy przeniósł się tu z Międzylesia tzw. targ gołębiarski. On ściągnął tutaj zarówno kupców, jak i kupujących. Z czasem zaczęto też handlować innymi zwierzętami, ale gołębie były wizytówką. Będąc gdziekolwiek w Polsce, gdy mówiłem, że jestem z Falenicy, to wszyscy wiedzieli, że to tam, gdzie jest targ gołębiarski - mówi.
Dziś po targu pozostało tylko wspomnienie, gdyż po wielu latach funkcjonowania został on przeniesiony z Falenicy prawdopodobnie do Mszczonowa. Pan Jacek nie może się wciąż pogodzić z tym faktem, że lokalne władze nie zrobiły nic, by targ gołębiarski zatrzymać, bo dzielnica straciła według niego jedyną w swoim rodzaju atrakcję i ciekawostkę.
Sławomir Bączyński
W Twojej okolicy funkcjonuje zakład lub firma, która na dobre wpisała się w krajobraz Wawra? Mieszkasz w dzielnicy od lat, wykonujesz odrobinę "niedzisiejszy", choć bardzo potrzebny zawód? Pisz: echo@gazetaecho.pl, dzwoń 22 614-58-28. Może i Ty jesteś już zakorzeniony w Wawrze...