Nieugięty ZTM
10 października 2008
- Czy istnieje możliwość, by autobus 125 powrócił na swoją starą trasę? Kiedyś jeździł on przez most Śląsko-Dąbrowski. Dwa lata temu przerzucono trasę na most Świętokrzyski co dla wielu pasażerów nie jest wygodne.
- Nie ma takiej szansy. Linia 125 na trasie przez Śląsko-Dąbrowski pokrywała się na dłuższej części trasy z tramwajami. A jak powszechnie wiadomo, dążymy do ograniczenia takich połączeń - stawiamy na komunikację szynową. Poza tym toro-wisko tramwajowe na moście zostało wydzielone. Poruszają się nim tylko tram-waje. Nie mogą na nie wjeżdżać nawet autobusy. W związku z tym zdecydowaną większość linii przenieśliśmy na inne trasy - tak właśnie stało się z linią 125. A te linie, które zostały, stoją na jednym pasie razem z samochodami - informuje rzecznik ZTM-u Igor Krajnow.
- To stawianie na komunikację szynową jest jakimś absurdem. Co chwila zmie-niają rozkłady i trasy autobusów, by podjeżdżały do tramwajów lub metra. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że tramwaj wszędzie nie dojedzie i ludzie muszą się prze-siadać kasując przy tym tony biletów. Taka polityka ma chyba na celu ogołacanie pasażera z pieniędzy, bo o wygodzie nie ma mowy. W dodatku, jak tramwaj się zepsuje, to staje wszystko. Co innego z autobusami. Nie można polegać w głównej mierze na transporcie szynowym, bo w dalszym ciągu jest on zawodny i póki to się nie zmieni, sytuacja w Warszawie nie ulegnie poprawie - komentuje mieszkaniec Woli.
Niejednokrotnie na łamach "Echa" poruszaliśmy problem ukierunkowania war-szawskiej komunikacji na transport szynowy. Na to rozwiązanie narzekają głównie osoby starsze i matki z dziećmi. Twierdzą, że przesiadki są najgorszą rzeczą w trakcie podróży po mieście. Polityka ZTM-u jest jednak stanowcza i raczej wątpliwe jest to, by się zmieniła.
Agnieszka Pająk-Czech
źródło www.warszawa.wikia.com