Nie wyrabiają się z pozwoleniami na budowę. "Bo w Wawrze dobrze się mieszka"

W lipcu "Gazeta Wyborcza" przytoczyła historię mieszkańca, który starał się o pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego w Wawrze. Na samo wszczęcie postępowania czekał od chwili złożenia wniosku aż 57 dni. Niewydolnością tego wydziału zainteresował się radny miasta Sławomir Potapowicz, który przekonywał, iż notorycznie zmieniają się osoby prowadzące dane sprawy, co powoduje wydłużanie w nieskończoność procedur oraz brak właściwej informacji dla mieszkańców. W sprawach "trudnych" należy umawiać się z panią naczelnik, ale zapisy wstrzymane są od wielu miesięcy. Jak się dowiedzieliśmy, w styczniu i lutym udało się wydać po 76 pozwoleń na budowę, w marcu - 82, krytycznym miesiącem okazał się kwiecień, w którym urzędnicy wydali raptem 31 pozwoleń. Nieco lepiej było w maju, lecz nadal dużo poniżej średniej - 51 pozwoleń.

"Nigdzie nie buduje się więcej niż w Wawrze"

Jak wyjaśniają urzędnicy, wszystko przez koronawirusa i kłopoty kadrowe. - Tu zawsze pracy było więcej niż rąk. W związku z pandemią, problemami kadrowymi (zwolnienia zdrowotne) oraz brakiem możliwości bieżącego naboru - przeżywał trudne chwile. Część wniosków udało się przekierować do innych dzielnic, a dzięki ciężkiej pracy pracowników, w tym przede wszystkim naczelnik Jolanty Urbanowskiej, udało się przywrócić sprawność operacyjną wydziału - wyjaśnia wiceburmistrz Jacek Wiśnicki.

- Nigdzie nie buduje się więcej niż w Wawrze, a patrząc na rozległe pola i łąki, w najbliższym czasie budować się będzie jeszcze więcej - kontynuuje wiceburmistrz. - Bo w Wawrze dobrze się mieszka. Chcemy stale usprawniać działanie Wydziału Architektury i Budownictwa, dlatego już dziś zapraszamy wszystkich inwestorów do zapoznania się z dostępną na naszej stronie broszurą "Dokumenty, pozwolenia, zgody... czyli wszystko co powinieneś wiedzieć o budowie domu w Wawrze". To odpowiedzi na najczęściej zadawane przez inwestorów pytania, zebrane przez urzędników wydziału architektury. W poradniku znajdują się też interpretacje przepisów stosowane w Wawrze - przekonuje wiceburmistrz Wiśnicki, ale ma rację jedynie w kwestii liczby wydanych pozwoleń.

Na Białołęce od lat trwa o wiele większy boom inwestycyjny. I choć rzeczywiście w Wawrze wydaje się obecnie więcej pozwoleń, głównie na domy jednorodzinne i małe inwestycje, to w przeliczeniu na jednego pracownika wydziału architektury Białołęka wydaje ich o wiele więcej. Dodając do tego pracę, jaką tamtejsi urzędnicy muszą wykonywać na każdym etapie dużych inwestycji deweloperskich, to - niestety - wawerski wydział wygląda blado.

Wszystko wraca do normy?

- Prawdą jest, że chwilowo zmniejszyła się liczba wydawanych pozwoleń, ale tylko w kwietniu i maju, kiedy obowiązywała nas specustawa o Covid-19. Jest to jedyny powód mniejszej liczby wydanych decyzji. W lipcu i sierpniu wydaliśmy 100 i 86 pozwoleń na budowę. Jesteśmy dzielnicą, w której wydaje się najwięcej takich decyzji i pozwoleń - kontynuuje "przekaz dnia" rzeczniczka wawerskiego ratusza Aleksandra Słowińska. Jak dodała, urząd dzielnicy prowadzi rozmowy z warszawskim magistratem w sprawie wsparcia wawerskiego wydziału przez urzędników miejskich i z innych dzielnic. - W tej kadencji udało się zwiększyć o osiem liczbę etatów w wydziale architektury, więc cały czas pracujemy nad usprawnieniem procesów związanych z wydawaniem pozwoleń. Sytuacja już się poprawia, a czas oczekiwania znacznie się skraca - zapewnia Aleksandra Słowińska.

(DB)