Nie ma sposobu na Obozową?
25 czerwca 2013
- Obozową ani nie można przejść, ani przejechać! Co będzie z tą ulicą? - zadzwonił do redakcji mieszkaniec Woli.
- Rano i w godzinach szczytu korki są okropne i nawet dziwię się, że tyle osób się tu pcha. Jak jest zła pogoda, tworzą się kałuże, a ponieważ chodniki są wąskie, to nie ma gdzie uciec. Wiadomo, że ulicy nie można poszerzyć, bo po bokach są domy. Gdzie indziej zdarzają się jednak rozwiązania, że z jednej strony ulicę się poszerza, z drugiej zwęża i chociaż z jednej strony ruch jakoś idzie. Docierały do nas skargi, że na Obozowej jest za dużo świateł - mówi Monika Beuth-Lutyk. Jest jeszcze problem z halą sportową. Włada nią prywatny właściciel, który nie zapewnił odpowiedniego parkingu. Jak jest jakaś impreza albo po prostu ludzie przyjeżdżają potrenować - czyli praktycznie każdego dnia - wszystkie chodniki wokół są zastawione - narzeka nasz czytelnik nie widząc większej szansy na poprawę.
Faktycznie szans nie ma, bo jedyne co można poprawić, to nawierzchnię ulicy.
- Docierały do nas skargi, że na Obozowej jest za dużo świateł, ale Zarząd Dróg Miejskich uważa, że służy to m.in. uspokojeniu ruchu i zwiększeniu bezpieczeństwa - mówi rzeczniczka urzędu dzielnicy Monika Beuth-Lutyk.
- Nie planujemy żadnych prac na Obozowej w najbliższej przyszłości - potwierdza rzeczniczka ZDM Karolina Gałecka.
Planują za to Tramwaje Warszawskie. W dużej mierze prace będą polegać na wykonaniu podwójnych chodników, by zapewnić bezpieczeństwo wysiadającym, żeby nie wychodzili bezpośrednio na ulicę.
- Zleciliśmy wykonanie dokumentacji projektowej. Otrzymamy ją od wykonawcy w pierwszej połowie 2014 roku. Po otrzymaniu dokumentacji ogłosimy przetarg na realizację tej inwestycji. Prace rozpoczniemy w przyszłym roku, a zakończymy do końca 2015 r. - mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
mac