REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Nadchodzi koniec rozlewiska na Juranda

  2 listopada 2012

alt='Nadchodzi koniec rozlewiska na Juranda'

Mieszkańcy Juranda ze Spychowa i kierowcy jeżdżący tą ulicą w końcu odetchną z ulgą, bo zostanie na niej wybudowane odwodnienie.

REKLAMA

Jednym z największych problemów wschodniej Białołęki jest brak kanalizacji deszczowej przy drogach, a to - jak nietrudno się domyślić - doprowadza do regularnego zalewania ulic. Nawet tych największych, jak Ostródzka, Głębocka czy Białołęcka.

- Po ostatnich deszczach było tu jedno wielkie jezioro. Aż się bałem jechać samochodem, bo to bardzo ryzykowne. Jak można zaniedbać tak ważną sprawę jak kanalizacja deszczowa czy odwodnienie? - zastanawia się mieszkaniec Juradna ze Spychowa.

Mieszkańcy poprosili o pomoc w tej sprawie radnych, m.in Agnieszkę Borowską i Waldemara Roszaka, którzy podkreślają, że problem dotyczy wielu dróg w dzielnicy.

- Nie ma odwodnienia, więc woda opadowa musi być rozsączana wyłącznie na poboczach. Przy ważniejszych drogach wybiera się ziemię i pustą przestrzeń wypełnia się tłuczniem, co pozwala zgromadzić więcej wody. Szczególnie dotkliwy problem dotyczy jednak miejsc z największym obniżeniem terenu, w które spływa woda z całej okolicy. Praktycznie jedynym rozwiązaniem jest budowa tzw. studni chłonnych, które mogą w szybkim czasie zgromadzić bardzo znaczne ilości wody opadowej pod ziemią i stopniowo rozsączać ją w dłuższym okresie. O skuteczności tej metody mogą się przekonać wszyscy, odwiedzając okolice Szkoły Podstawowej nr 231, gdzie jakiś czas temu zrealizowaliśmy taką właśnie inwestycję. W czasie nawet największych opadów woda deszczowa szybko i w całości znika pod ziemią - mówi radny Roszak.

Rozlewisko na Juranda

Radny podkreśla też, że budowa studni chłonnych na wschodniej Białołęce napotyka wiele problemów technicznych. Kluczowym jest bardzo wysoki poziom wód gruntowych - nierzadko już półtora metra pod powierzchnią ziemi.

Po każdym większym deszczu na Juranda tworzy się rozlewisko - nierzadko o długości nawet 100 m. Woda zajmuje całą szerokość jezdni. Zalana jest także zatoka autobusowa.
Studnie muszą więc być bardzo płytkie. Zamiast jednej głębokiej trzeba budować zespół składający się z kilku sztuk. W efekcie są to bardzo drogie inwestycje.

Jednym z miejsc, gdzie jest bardzo wysoki poziom wód gruntowych, są właśnie okolice skrzyżowania ulicy Juranda ze Spychowa i Kamykowej. Po każdym większym deszczu tworzy się tu nie kałuża a rozlewisko - nierzadko o długości nawet 100 m i głębokości 20 cm. To najniższy punkt w okolicy. Woda zajmuje całą szerokość jezdni. Zalana jest także pobliska zatoka autobusowa.

- Po każdym deszczu kierowcy mają spory problem z pokonaniem, a raczej przypłynięciem tego odcinka drogi. Wjeżdżają na chodnik, co jest wielkim zagrożeniem dla pieszych. Na szczęście wreszcie budujemy w tym miejscu pełne odwodnienie. Będzie to zespół pięciu studni chłonnych, każda o średnicy dwóch metrów. Przejmą one całość wody opadowej - zapewnia radny.

Ochrona środowiska zabrania bezpośredniego odprowadzania brudnej wody deszczowej z ulic pod ziemię. Studnie chłonne będą więc zaopatrzone w tzw. separatory zanieczyszczeń, których filtry będą regularnie wymieniane.

Koszt: ponad 100 tys.

Przetarg na tę inwestycję zostanie ogłoszony na dniach. Studnie będą wykonane jeszcze przed nadchodzącą zimą - przynajmniej taki jest plan, bo śnieg i mróz w październiku nieco wszystkich zaskoczył. Wartość kosztorysowa inwestycji to ok. 122 tys. zł.

- Można więc mieć nadzieję, że kierowcy będą wkrótce mogli zapomnieć o problemach z przejazdem w czasie deszczu po ulicy Juranda ze Spychowa - mówi zadowolony Waldemar Roszak.

Anna Sadowska

 

REKLAMA

Komentarze (5)

# kasiek

03.11.2012 20:04

Następna w kolejności ul.Klasyków rozumiem..?

# what

05.11.2012 10:06

Mam taką nadzieję, bo jezioro tam to standard po deszczu. Czy HGW to widzi???? Dostała zobrazowany problem na biurko.
#kasiek napisał(a) 03.11.2012 20:04
Następna w kolejności ul.Klasyków rozumiem..?

# adam.o

06.11.2012 10:12

Od kilkunastu lat jest problem z rozlewiskiem na Zegarynki.Mam nadzieje że decydenci wezmą problem za rogi zanim wydarzy się coś nieszczęśliwego.

REKLAMA

# Andrzej S

06.11.2012 10:17

Na Mehoffera zasypali rów, o który walczyliśmy kilka lat. Znów jest bajoro.

 Matka_Sławka_z_Gdańska

06.11.2012 12:07

Szanowny Panie Radny, Wojciechu Tumasz,
Jak się Pan miewa? Wyrażają Matka przypuszczenie, że u Pana wszystko w porządku? A szczególnie teraz, gdy po niemal 2 latach sprawa uruchomienia biletomatu na Nowodworach stała się priorytetową dla rządzącej partii i podległych jej służb odpowiedzialnych za podłączenie urządzenia. Do prądu.
Przy okazji proszą Matka powiedzieć, czy poseł Kerwiński odpowiedział Panu na interpelację w sprawie wiaduktów? A może na stronie sejmu jest już w tej sprawie odpowiedź? Wspominał Pan o przekierowaniu przez posła tego pytania do tej właśnie instytucji.
Czy byłby Pan uprzejmy sprawdzić to i ewentualnie podać link na naszym Forum?
Z wdzięcznością i pozdrowieniami,
Matka_Sławka_z_Gdańska
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA