Na Improwizacji uczą tolerancji
9 grudnia 2011
Co prawda uczą metodami brutalnymi, ale trzeba przyznać, że w krzewieniu akceptacji dla różnic narodowościowych Zbyszek, Ufo, Afro i Kwiatek kładą wielkie zasługi. Działo się to w zeszłym miesiącu, więc specjalnie aktualne nie jest, ale pouczające.
Czterej owi dżentelmeni na towarzyskim spotkaniu po pewnej dawce napojów rozluźniających przypomnieli sobie, że ich piąty towarzysz kiedyś obraził ich znajomego, obywatela Ukrainy. Pomni na lata po unii lubelskiej, kiedy to Rzeczpospolita Obojga Narodów sięgała niemal aż po prapiastowski gród Pekin, uznali, że sami też czują się obrażeni i podjęli działania mające na celu zmycie owego dyshonoru.
W wyniku obrony czci kolegi zza wschodniej granicy 33-latek wylądował pod hotelem robotniczym, gdzie akcja cała się działa, z objawami solidnego pobicia.
Policjantom znalezienie winnych nie przysporzyło wielkiej trudności, bo wszyscy nadal przebywali w hotelu. Za pobicie grozi im kara trzech lat za kratkami. Ale czym są trzy lata w porównaniu z wielowiekową tradycją tolerancji i więzów przyjaźni polsko-ukraińskich?
TW Fulik
na podstawie informacji policji
