Mobbing czy przewrażliwienie? Będzie kontrola w Carrefourze
30 maja 2017
Co tak naprawdę wydarzyło się 21 maja w sklepie na Białołęce? Co innego twierdzi mąż pracownicy supermarketu, co innego przedstawiciele sieci.
Pan Artur zaczął swój wpis na Facebooku od apelu odradzającego wiązanie swojej kariery zawodowej ze sklepem Carrefour przy ulicy Światowida. Potem przeszedł do rzeczy. Poinformował, że 21 maja jego żona Julia, pracująca w dziale z pieczywem, "zrobiła zbyt dużo bułek, które poszły na straty". Z tego powodu - jak pisze - została zwyzywana przez współpracowników, którzy w pewnym momencie jakoby zaczęli ją szarpać. Gdy powiedziała, że boli ją serce, usłyszała formułowane pod swoim adresem kpiny. Poinformowany o wydarzeniach mąż przyjechał na miejsce i zabrał panią Julię do szpitala. Tam lekarze mieli stwierdzić stan przedzawałowy. Swój wpis pan Artur kończy informacją, że sprawę zgłosił policji.
PIP: będzie kontrola
Niestety, z panem Arturem nie udało nam się porozmawiać, nie odpowiada na próby kontaktu. Policja nie potwierdza faktu zawiadomienia. Podobnie w Państwowej Inspekcji Pracy - zgłoszenia brak. O sytuacji przedstawiciele tej ostatniej instytucji dowiedzieli się od nas. - Z tego co można było przeczytać, doszło do aktu fizycznej agresji. Jeśli faktycznie taki był przebieg zdarzenia, to pierwszym krokiem powinno być zgłoszenie sprawy na policję. W dalszej kolejności do nas i sądu pracy - mówi Anna Wójcik, zastępca okręgowego inspektora pracy. Dodaje, że przypadki fizycznego ataku na pracownika nie zdarzają się często. Z drugiej strony trudno byłoby w tym momencie mówić o mobbingu. Z tym mamy do czynienia wówczas, gdy zdarzenia mają charakter celowy i powtarzalny. Tu - przynajmniej z opisu - wynikałoby, że pod taką presją pracownik znalazł się tylko raz, ale to też trzeba wyjaśnić.
- Sprawa wygląda na tyle poważnie, że skierujemy tam naszą kontrolę - zapewnia przedstawicielka Państwowej Inspekcji Pracy.
"Otrzymała informację zwrotną"
Tymczasem swoje stanowisko przedstawił pracodawca: Carrefour Polska. Przedstawiciele firmy informują w nim, że pracownica działu z pieczywem ma krótki staż zatrudnienia w sklepie, a co za tym idzie, jest w trakcie szkolenia wdrożeniowego. Nieodłącznym elementem jest tu wsparcie przełożonego - które otrzymała. W oświadczeniu czytamy między innymi: "W niedzielę pracownica otrzymała standardową, bieżącą informację zwrotną dotyczącą wykonywanej pracy od osoby odpowiedzialnej za dział. Osoba przeprowadzająca rozmowę zaprzecza doniesieniom o złym traktowaniu. Również inni pracownicy współpracujący z p. Julią nie potwierdzają informacji przekazanych mediom przez p. Artura. Świadkowie zajścia są gotowi udzielić swoich oświadczeń prasie."
Biuro prasowe firmy informuje jednocześnie, że pracownicy sklepów sieci Carrefour mają możliwości zgłaszania, również anonimowo, swoich uwag w ramach obowiązującej w firmie procedury antymobbingowej, a do dyspozycji osób zatrudnionych jest specjalna infolinia oraz komitet etyczny, który zajmuje się kwestiami związanymi z relacjami w miejscu pracy. Mają również możliwość przystąpienia do działających w sieci związków zawodowych.
- W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy uwag dotyczących atmosfery lub jakości zarządzania personelem w supermarkecie przy ul. Światowida w Warszawie - piszą przedstawiciele firmy.
(AS)