Zarzuty dla Buddy. Czy legalna loteria może być nielegalna?
Kamil L., znany jako Budda, został aresztowany za organizację nielegalnego hazardu, mimo że miał zezwolenie na loterię promocyjną. Prokuratura zarzuca mu uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych. Jak to możliwe, że działalność zatwierdzona przez fiskusa budzi takie kontrowersje? Kluczową rolę w tej sprawie odgrywają e-booki, które były produktem promocyjnym loterii - czytamy w Business Insider Polska.
Loteria "7 aut 2!" zorganizowana przez Buddę, choć legalna, stała się przedmiotem śledztwa. Prawnicy, z którymi rozmawiał Business Insider Polska, wskazują, że e-booki, które trzeba było kupić, by otrzymać los, mogą być traktowane jako przebranie dla sprzedaży samych losów. To stawia pod znakiem zapytania legalność całej loterii i prowadzi do pytań o odpowiedzialność izb administracji skarbowej, które wydawały zezwolenia na tego typu działalność.
Radca prawny Bartosz Pilc w rozmowie z Business Insider Polska wyraził wątpliwości co do zarzutów prokuratury, zwracając uwagę na formalną legalność loterii. Jednak zauważył, że e-booki mogą być jedynie pretekstem do zakupu losów, co mogłoby oznaczać, że uczestnicy de facto płacili za szansę na wygraną, a nie za produkt. To mogłoby zmieniać charakter loterii z promocyjnej na hazardową.
Bartosz Pilc sugeruje, że izby administracji skarbowej powinny były dokładniej analizować charakter loterii promocyjnych związanych z e-bookami. Jeśli e-booki były tylko pretekstem do zakupu losów, izby mogły nieprawidłowo wydawać zezwolenia na ich organizację.
Prokuratura zabezpieczyła majątek Kamila L. o wartości ponad 100 mln zł i postawiła mu zarzuty organizacji nielegalnego hazardu. Sprawa ta może mieć wpływ na przyszłość loterii promocyjnych w Polsce i wymusić zmiany w przepisach dotyczących hazardu.
Czytaj więcej w Business Insider Polska
Źródło: businessinsider.com.pl