Polacy coraz częściej na zwolnieniach lekarskich przez alkohol. Problem rośnie, a eksperci alarmują

Statystyki dotyczące zwolnień lekarskich z kodem "C", oznaczającym niezdolność do pracy spowodowaną nadużyciem alkoholu, pokazują niepokojący trend. W 2024 r. wystawiono 9,5 tys. takich zaświadczeń, co stanowi wzrost o niemal 45 proc. w porównaniu z rokiem 2023, kiedy liczba ta wyniosła 6,6 tys. Jednak w zestawieniu z 2019 r., kiedy wystawiono 12,3 tys. zaświadczeń, odnotowano spadek o 23 proc.

Departament Statystyki i Prognoz Aktuarialnych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podaje, że w 2024 r. łączna liczba zwolnień lekarskich w Polsce wyniosła 27,4 mln, a dni absencji chorobowej - aż 290 mln. W tym kontekście zwolnienia związane z alkoholem stanowią istotny, choć nie największy, odsetek.

Najczęściej po zwolnienia lekarskie z kodem "C" sięgają osoby w wieku 30-49 lat, a aż 75 proc. przypadków dotyczy mężczyzn. Co trzeci przypadek oznacza absencję trwającą ponad tydzień, a zdarzają się zwolnienia przekraczające dwa tygodnie. Nadużywanie alkoholu zwiększa ryzyko poważnych chorób, takich jak marskość wątroby, schorzenia serca, wrzody żołądka czy problemy psychiczne. Jakie są kody?

kod choroby T51 -> liczba dni absencji chorobowej: 1469 (czyli widać wzrost), a liczba zaświadczeń lekarskich to 252;

kod choroby K70 -> liczba dni absencji chorobowej: 24 045, a liczba zaświadczeń lekarskich to 1461;

kod choroby F10 -> liczba dni absencji chorobowej: 225 717 (to niemal ćwierć miliona w trzy miesiące!), a liczba zaświadczeń lekarskich to 17 501.

Eksperci podkreślają, że wzrost liczby zwolnień lekarskich związanych z alkoholem to nie tylko problem jednostek, ale także wyzwanie dla całego systemu opieki zdrowotnej oraz rynku pracy. "Zgodnie z art. 16 ustawy zasiłkowej prawo do zasiłku chorobowego nie przysługuje za okres pierwszych pięciu dni niezdolności do pracy, jeżeli w zaświadczeniu o czasowej niezdolności do pracy zamieszczony jest kod literowy 'C'" - wyjaśnia Beata Kopczyńska, rzeczniczka prasowa z województwa śląskiego, w rozmowie z Medonetem.

W Sejmie trwają prace nad projektami ustaw, które mają ograniczyć dostępność alkoholu. Propozycje obejmują m.in. zakaz sprzedaży na stacjach paliw, nocną prohibicję w godzinach od 22 do 6 oraz całkowity zakaz reklamy napojów alkoholowych.

Coraz więcej danych wskazuje, że alkohol nie tylko niszczy zdrowie, ale też obciąża system ochrony zdrowia i rynek pracy. Polacy coraz częściej sięgają po zwolnienia lekarskie z powodu zatrucia, kaca czy powikłań związanych z piciem. Jak zauważają eksperci, problem alkoholowy nie kończy się na weekendowych imprezach - jego skutki dotykają całe społeczeństwo.

Źródło: www.medonet.pl