Oszukani na wycieczkach z biur podróży. Klienci liczą na interwencję urzędników
Setki tysięcy Polaków co roku wybierają się na urlop, z czego nawet 40 proc. decyduje się na wyjazd za granicę. Wielu z nich korzysta z ofert "first minute", licząc na atrakcyjne ceny i interesujące destynacje. Jednak coraz częściej słychać głosy niezadowolenia i oskarżeń o manipulację ze strony biur podróży - pisze Onet.
Niedawno opublikowany przez Onet artykuł "Nabici w »first minute«. Biura podróży sprzedają Polakom wycieczki, które nigdy się nie odbędą" wywołał burzę wśród czytelników. Artykuł opisuje historię pana Janusza, który za ponad 80 tys. zł zakupił wycieczkę do Chin dla siebie i swoich bliskich, tylko po to, aby dowiedzieć się, że podróż nie odbędzie się, a jedyną alternatywą jest krótsza i mniej atrakcyjna wycieczka.
Po publikacji tekstu, wiele osób podzieliło się podobnymi doświadczeniami z biurami podróży. Klienci skarżą się na anulowanie zakupionych wcześniej wycieczek, zmianę miejsca wylotu czy proponowanie mniej atrakcyjnych alternatyw. Niektórzy sugerują, że takie praktyki to forma pożyczek na "zerowy procent" od klientów.
Zdaniem wielu turystów, biura podróży wykorzystują także mniejsze lotniska jako przynętę dla klientów, a następnie zmieniają miejsce wylotu na większe miasta. To generuje dodatkowe koszty i stres dla turystów, którzy muszą zmieniać swoje plany i zorganizować dojazd do nowego miejsca wylotu.
Wiele osób zgłosiło swoje przypadki do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Onet skierował do niego pytania, jednak odpowiedź jeszcze nie nadeszła.
Źródło: onet.pl
