Jak uratować przemarznięte hortensje?

Kiedy czerwiec pokazuje swoje pełne słońce, hortensje obsypują się dużymi, kolorowymi kwiatami, stając się jednym z najbardziej urokliwych elementów ogrodu. Aby jednak mogły dalej zachwycać, wymagają one specyficznych warunków: żyznej, lekko wilgotnej, próchnicznej gleby o kwaśnym odczynie oraz miejsca z półcieniem.

Niebezpieczeństwo dla tych krzewów stanowią wiosenne przymrozki. Hortensje są jednymi z tych roślin, które rozwijają pąki na pędach z poprzedniego roku. Jeśli te pędy przemarzną, krzew nie będzie w stanie wydać kwiatów w danym roku. To jednak nie wyrok na ich usunięcie z ogrodu.

Silne, nocne mrozy mogą poważnie uszkodzić pąki kwiatowe hortensji. Jeśli pąki przemarzną, musimy pożegnać się z planami posiadania spektakularnej, kolorowej ozdoby ogrodu. Mimo to warto podjąć próbę ratowania rośliny. W przyszłym roku nadal może ona zachwycać swoim wyglądem.

Aby ocenić, czy hortensja całkowicie nie przemarzła, wystarczy wziąć ostry nożyk i delikatnie naciąć pędy krzewu na różnych wysokościach. Jeśli zobaczymy świeże i zielone tkanki, to znak, że roślina ma jeszcze szansę na kwitnienie.

Jeśli po przymrozkach zauważymy, że hortensje przemarzły, należy najpierw uważnie przyjrzeć się krzewom, a dopiero później chwycić w dłoń sekator. Tzw. cięcia regenerujące wykonujemy tylko wtedy, gdy pogoda się poprawia, a w nocy mamy temperatury dodatnie. Jeśli zbyt szybko poprzycinamy pędy, kolejne niskie temperatury mogą całkiem zniszczyć krzewy.

Cięcie regenerujące polega na usunięciu zbrązowiałych, suchych i uszkodzonych pędów. Ciąć należy do momentu, aż zobaczymy zdrowy pęd, bo to właśnie dzięki niemu roślina będzie w stanie się zregenerować. Stare i suche części rośliny powinny być przycięte przy samej ziemi. Warto dokładnie oglądać roślinę i rozsądnie ją przycinać, by w wakacje hortensja okryła się pięknymi kwiatami.

Źródło: kobieta.onet.pl