Milczący dyrektor, milczący rzecznik
20 października 2001
- Przy Motyckiej 21 młodzież (i nie tylko) postawiła sobie budę. Rodzaj wiaty na balach - poinformowała "Echo" jedna z czytelniczek. - Ukradli trzy ławki z parku i dwa kosze z przystanków.
Mieszkańcy w sierpniu napisali w tej sprawie pismo do administracji na Gościeradowskiej. Pozostało bez odpowiedzi. Jedna z pań wybrała się na osobistą rozmowę do dyrektora administracji. Poprosił o tydzień (!) na zapoznanie się ze sprawą. Do chwili naszej rozmowy z czytelniczką minęły już cztery tygodnie. Dyrektor nie dał znaku życia.
Zwróciliśmy się w tej sprawie do rzecznika prasowego gminy Targówek Aleksandra Krzyżowskiego z prośbą o jej wyjaśnienie. Spytaliśmy o nieskuteczne interwencje policji i straży miejskiej, a przede wszystkim o to, czemu administracja nie odpowiada na pisma mieszkańców, a jej dyrektor tak bardzo długo musi zapoznawać się ze sprawą.
Najwidoczniej dla rzecznika ten problem też okazał się zbyt trudny, ponieważ do chwili zamknięcia numeru, a zamykaliśmy go tym razem 24 godziny później niż zwykle, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
Aleksander Krzyżowski nie odpowiedział zresztą na kilka innych pytań, na przykład kiedy budynek przy Bieżuńskiej, w którym kilka lat temu był pożar, przestanie straszyć. Nie dowiedzieliśmy się też, jaki jest stan prawny i ewentualne plany gminy w sprawie terenu przy szkole 315 na Trockiej. Nie znamy odpowiedzi jeszcze na kilka innych pytań. Obiecujemy uzyskać je przed następnym wydaniem, dowiemy się też ile podatników kosztuje rzecznik Krzyżowski i jego kilkuosobowy referat promocji i informacji.
Bartek Wołek