REKLAMA
Chłodna to salon Woli. A w salonie obowiązują zasady.
W Warszawie lunął deszcz. I od razu przejście przez tory tramwajowe u zbiegu Okopowej i Żytniej zmieniło się w jezioro.
Czyżby nawet na przystankach autobusowych należało ustawiać słupki, uniemożliwiające wjazd samochodem?
Wiadomo już, że to nie krasnoludki odpowiadają za krzywe chodniki.
LINKI SPONSOROWANE