Metro na Chrzanowie: wszystkie wejścia po jednej stronie ulicy
28 września 2021
Wraz z budową stacji metra nie powstanie przejście podziemne pod Szeligowską. To kolejne miejsce w Warszawie, gdzie droga do podziemnego przystanku będzie prowadzić przez zebrę ze światłami.
Stacja metra po jednej stronie ulicy, większość zabudowy po drugiej - do tego zdążyliśmy przyzwyczaić się m.in. za sprawą stacji Rondo Daszyńskiego, która powstała po zachodniej stronie Towarowej.
Metro do Połczyńskiej wciąż bez pozwoleń. Przed nami konsultacje społeczne
22 września radni dzielnicy spotkali się z przedstawicielami Metra Warszawskiego i firmy Gülermak, ale nie usłyszeli żadnych dobrych wieści.
Metro bez przejścia podziemnego
Niewygodne dla wielu pasażerów rozwiązanie miało powtórzyć się na rogu Powstańców Śląskich i Górczewskiej, gdzie miało pierwotnie zabraknąć wyjść w kierunku Pełczyńskiego i Kossutha. Po protestach mieszkańców okazało się, że układ przejść da się jednak przeprojektować i stacja Bemowo powstaje wraz z kompletem przejść podziemnych. Inaczej będzie na stacji Chrzanów.
Jak wyjaśniała na ostatniej sesji rady dzielnicy rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń, wszystkie wejścia do metra będą zgrupowane po północnej stronie skrzyżowania Szeligowskiej i Rayskiego. Przejścia podziemnego pod Szeligowską zabraknie, ponieważ dla jednej z sąsiednich działek wydane jest pozwolenie na budowę, planowana jest przebudowa sieci wodociągowej i ciepłowniczej a sama ulica ma zostać poszerzona. Według projektantów rozrysowanie kompletu przejść dla pieszych blokowałoby wspomniane inwestycje. Niewykluczone jednak, że przejście pod Szeligowską zostanie dobudowane w dalszej przyszłości.
Metro bez pozwoleń
Zgodnie z obowiązującym harmonogramem budowa stacji metra Lazurowa, Chrzanów i Karolin powinna zakończyć się w kwietniu 2024 roku. Terminu tego z pewnością nie uda się dotrzymać, ponieważ odcinek nie ma ani pozwoleń na budowę, ani nawet decyzji środowiskowej. Brakuje także pieniędzy. Ponieważ umowa na budowę została zawarta trzy lata temu, według nieoficjalnych informacji wykonawcy domagają się nawet kilkuset milionów, mających zrekompensować wzrost cen.
Co więcej, prawo przewiduje, że czekają nas jeszcze konsultacje społeczne. Ich organizację wymuszają na wojewodzie nowe przepisy dotyczące decyzji środowiskowych. Na ten moment nikt nie jest w stanie stwierdzić, kiedy będzie mogła ruszyć budowa odcinka od Powstańców Śląskich przez Chrzanów do Połczyńskiej.
(dg)
.