Matury zakłócone. Alarmy bombowe w Legionowie

6 maja, pierwszego dnia egzaminów maturalnych z języka polskiego, 122 szkoły w całej Polsce otrzymały e-maile o podłożeniu ładunków wybuchowych. Wszystkie alarmy okazały się na szczęście fałszywe. Jednak w 57 szkołach uczniowie przystąpili do egzaminów z opóźnieniem, a w jednej placówce egzamin został przełożony.

Drugiego dnia matur, kiedy uczniowie przystępują do egzaminu pisemnego z matematyki na poziomie podstawowym, e-maile o podłożonym ładunku wybuchowym wpłynęły do szkół w Legionowie: Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 przy ul. Królowej Jadwigi i Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej. Najpierw strażacy wraz z policją zabezpieczyli i przeszukali szkołę przy Piłsudskiego 26. Nic nie znaleźli, dlatego można było spokojnie wpuścić uczniów do budynku. Nieco później odbyła się ewakuacja "królewskiej dwójki" przy ul. Królowej Jadwigi 11.

- Po otrzymaniu informacji o podłożonym ładunku wybuchowym, dyrektor zdecydowała o ewakuacji uczniów i personelu. To już druga taka interwencja dzisiaj. W pierwszej szkle nie znaleźliśmy żadnego ładunku - informuje podkomisarz Justyna Stopińska jeszcze w chwili, gdy nie były znane losy matur zaplanowanych w "królewskiej dwójce".

Na miejscu pracowała straż pożarna, a cała ulica została odcięta od ruchu samochodowego. Uczniowie i pracownicy szkoły zostali ewakuowani na boisko. Z przylegającego do szkoły przedszkola ewakuowano dzieci i personel. Szybko jednak okazało się, że i tu alarm bombowy okazał się fałszywy. Dlatego dzieci, a przede wszystkim maturzyści, mogli spokojnie wrócić. Jak bardzo jednak zakłóciło im to spokój przed egzaminem dojrzałości i jak bardzo wpłynie na sam wynik końcowy tego egzaminu - tego nie wiadomo.

(DB)