Lusińska - najbrzydsza ulica Targówka?

Targówek Mieszkaniowy ma dwa oblicza, oba niezbyt urodziwe: przedwojenne i z lat 70-tych. Pierwsze reprezentują zaniedbane parterowe domy i malownicze, ale mało użyteczne uliczki wyłożone kocimi łbami. Drugie - bloki z epoki Gierka, straszliwie oszpecone tandetnymi, jaskrawymi kolorami. Tu i tam widać jakiś nowy blok a pośrodku tego całego chaosu jest sobie ulica Lusińska. Najłatwiej trafić tam po ulewie: to tuż za wielkim jeziorem na skrzyżowaniu ze Złotopolską.

Jeśli wszechwiedząca wyszukiwarka Google po wpisaniu "Lusińska Targówek", podaje tylko kod pocztowy, to już jest źle. Nawet w "Echu Targówka, Bródna i Zacisza" uliczka gościła po raz ostatni aż dziewięć lat temu.

- Aż trudno uwierzyć, że w XXI wieku, w europejskiej stolicy można tak mieszkać: na 11 m2 z grzybem na ścianach, bez łazienki, kuchni, tylko z elektrycznością - tak pisaliśmy w artykule o rodzinie mieszkającej w kamienicy na rogu ze Złotopolską, w miejscu której jest dziś już trawnik.

Zburzona kilka lat temu dwupiętrowa kamienica była najbardziej wartościowym budynkiem przy ulicy, pamiętającym lata 30-te. Gdyby po wykwaterowaniu mieszkańców poddać dom - modne słowo - rewitalizacji, mógłby stać się siedzibą na przykład domu kultury albo muzeum starego Targówka. A tak muzeum, niestety będącym w beznadziejnym stanie technicznym, jest cała ulica Lusińska. W najbliższych latach władze miasta chcą wydać 1,4 mld zł na rewitalizację Pragi Północ i Targówka. Dolary przeciwko orzechom, że Lusińska nie zostanie wyremontowana?

Dominik Gadomski