Łodygowa opóźniona? Zrywają świeży asfalt
4 lipca 2019
Klątwa Łodygowej znowu daje o sobie znać. Zaplanowanego na ten miesiąc terminu zakończenia przebudowy raczej nie uda się dotrzymać.
Pierwszy termin zakończenia przebudowy Łodygowej minął w listopadzie ubiegłego roku. Firma Balzola nie była w stanie oddać ulicy w terminie, bo Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych miał problemy z porozumieniem z Innogy w sprawie sieci energetycznej. Gdy wydawało się, że na budowie nie wydarzy się już nic niezwykłego, zaczęły się kłopoty z asfaltem.
Cichy asfalt
Gdy w kwietniu otwarto krótki odcinek od Radzymińskiej do Wolińskiej koniec przebudowy zdawał się być bardzo bliski. Teraz okazało się, że na świeżym asfalcie pojawiły się wykruszenia. Jak stwierdzili specjaliści z Politechniki Warszawskiej, wskazana w decyzji środowiskowej mieszanka, mająca dać efekt "cichego asfaltu", zupełnie nie sprawdza się w warunkach panujących na Łodygowej. Balzola rozpoczęła już wymianę nawierzchni.
- Przewidziany w aneksie do umowy termin zakończenia prac przypada w tym miesiącu i na razie obowiązuje - mówi Agata Choińska, rzeczniczka ZMID.
Trudno uwierzyć, by Balzola zdążyła uwinąć się ze wszystkim w trzy tygodnie. Najprawdopodobniej termin zostanie jeszcze raz przełożony a podatnicy będą musieli dopłacić. Czyja to wina? Wszystko wskazuje na to, że Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która zapisała w decyzji środowiskowej konieczność użycia mieszanki dokładnie określonego rodzaju.
(dg)