Liceum nie będzie. Nowy plan na Ostródzką
11 czerwca 2019
We wrześniu mury "Ostródzkiej 175" opuszczą gimnazjaliści i uczniowie VIII klas. Ratusz ma już pomysł, jak wykorzystać zwolnione miejsce.
- Nowe władze Białołęki w grudniu mówią i piszą jedno, a w maju robią drugie - krytykuje strona facebookowa "Liceum przy Ostródzkiej". - Zamiast liceum będzie przedszkole. Budynek pogimnazjalny, wyposażony dla starszych dzieci, podobno bezkosztowo zamienią na przedszkole dla trzylatków! Brawo wy! Nóżki od stołów i krzeseł poodcinają, a do umywalek stołeczki dostawią!
O co chodzi? Jak wyjaśnia rzeczniczka urzędu dzielnicy Marzena Gawkowska, nie będzie żadnego dostawiania stołeczków. Przy podstawówce powstaną oddziały przedszkolne, co jest całkowicie normalną praktyką. Ponieważ zgodnie z prawem samorząd jest zobowiązany do zapewnienia miejsca dla każdego przedszkolaka, postanowił stworzyć je m.in. właśnie przy Ostródzkiej.
Manewry szkolne
We wrześniu na rogu Warzelniczej i Hemara, kilkaset metrów od szkoły przy Ostródzkiej, otwarty zostanie całkiem nowy budynek podstawówki. Jednocześnie mury Szkoły Podstawowej nr 368 im. Polskich Olimpijczyków opuszczą dwa roczniki jednocześnie: III klasy gimnazjum i VIII klasy podstawówki. Część budynku przy Ostródzkiej zostanie przeznaczona na wspomniane oddziały przedszkole, w których powstanie 75 miejsc dla najmłodszych dzieci.
Nie podoba się to części mieszkańców, która oczekiwała otwarcia w budynku przy Ostródzkiej nowego liceum. Jak wyjaśniała na kwietniowym spotkaniu z rodzicami wiceburmistrz Izabela Ziątek, procedura utworzenia nowej szkoły średniej trwa około roku, a priorytetem dla samorządu jest likwidacja dwuzmianowości w podstawówkach . Ponieważ licea z oczywistych powodów nie są objęte rejonizacją, a wyrabianie odpowiedniego poziomu trwa wiele lat, pojawiają się także wątpliwości co do sensu tworzenia takiej szkoły.
W jedynym na Białołęce LO im. Zbigniewa Herberta tylko 40% uczniów to mieszkańcy naszej dzielnicy. Obecna na spotkaniu dyrektorka "Herberta" Elżbieta Gęsina wprost powiedziała, że szkoła walczyła o "ucznia z przyzwoitą punktacją" przez 20 lat.
(dg)